Buszując po kocich forach w poszukiwaniu różnych doświadczeń z BARFem wielokrotnie natknęłam się na opinie, że żywienie BARFem jest znacznie (nawet wielokrotnie!) tańsze od kupowania puszek. Kiedy wprowadzałam BARFa u siebie w domu, dokładnie wyliczyłam, ile to będzie kosztować, żeby móc pokazać rodzicom (którzy utrzymują kota na co dzień), że to się opłaca. No i się opłaca, rzeczywiście, ale wcale tak tanio nie jest...
U nas mieszanki składają się z mięsa (w tym serca, kości, wątróbki itd.), Felini Complete, żółtek, tauryny, mielonych skorupek, oleju z łososia, odrobiny warzyw i oczywiście wody (ok. 200 ml/ 1 kg mięsa). Wychodzi to ok. 2 zł/100 g gotowej mieszanki. To drożej niż Carny Kitten i Whiskas Junior, ale taniej niż Grau (w Zooplusie ok. 2,60 zł/100 g w puszkach 200 g) czy choćby RC (nawet 6 zł/100 g). Kocisz dobrych 200 g dziennie pożera, co daje jakichś 120 zł na miesiąc. A właśnie drugiego rosnącego kota do domu przywożę.
Jak to jest u Was? Jak cenowo wychodzi BARF z innymi suplementami, np. z easy B.a.r.F, drożdżami, Fortain i całą resztą? Zastanawiam się nad zmianami w menu, ale za kocie żarcie płacą rodzice i muszę dobrze tę kwestię przemyśleć.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Sandra 2014-06-30, 12:14, w całości zmieniany 1 raz
To może ja. Po pierwsze leniwiec , jasne , ze Whiskas moze byc tanszy , ale pytanie czy lepszy? Karmisz Barfem tylko ze wzgledu na cene czy zastanawiasz sie tez nad tym co Ci daje? DOliczone zostaly koszty wizyt u weta , po whiskasach?
U mnie robi sie srednio 2 mieszanki na miesiac. Mam 3 koty (kotka 1,7 roku - 3 kg, 6,5 miesieczna kotka 2,8 kg obie dachowce, i kocur ragdoll 8 miesiecy prawie - ragdolle dorastaja nawet do 8 kg i moj pozera min tyle ile one razem wziete a nawet i wiecej)
Wyliczylam uwzgledniajac koszt dobrej suchej karmy , mokrej (tacki, saszetki , puszeczki) do tego przekaski i smakolyki , ze na te 3 koty musialabym miesiecznie wydawac ponad 500zl . Mowie o karmach dobrych jakosciowo nie o marketowych.
Nie oszczedzam zbytnio na miesie,zdarza sie ponad 20 zl za kg, ale jesli trafie dobre dla kociastych w korzystniejszej cnie to jest taniej. Do tego wszystkie podroby (zdarza mi sie biegac po miesnych i przegladac jakie maja podroby wyszukujac co lepsze kaski) . Uzywam naturalnych suplementow, warzywa zastepuje siemieniem , czasem skusze sie na BIOSKA jako dodatek do mieszanki - nie podstawe i na barfie wyszlo mi jakies 3 razy taniej na miesiac. I nie boje sie , że jak mi kocur jeszcze podrosnie to pojdziemy z torbami . Nic sie nie marnuje ,futra wygladaja przepieknie, a o zdrowotnym dzialaniu nawet nie bede sie rozpisywac boto juz dluzsza historia.
DLatego powiem , ze dla mnie jak najbardziej jest taniej.
EDIT a 120 zl to ja wydawalam karmiac jedna kotke Animonda. .
_________________ Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
Barfuje od: VIII 2011
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 24 Lis 2011 Posty: 126 Skąd: Łódź/Lublin
Wysłany: 2011-12-19, 12:39
_Jadis_ napisał/a:
To może ja. Po pierwsze leniwiec , jasne , ze Whiskas moze byc tanszy , ale pytanie czy lepszy? Karmisz Barfem tylko ze wzgledu na cene czy zastanawiasz sie tez nad tym co Ci daje? DOliczone zostaly koszty wizyt u weta , po whiskasach?
Tak, karmię BARFem wyłącznie ze względu na cenę. Najchętniej karmiłabym kota resztkami z obiadu, grochem i suchym chlebem, ale cholera żreć nie chce...
Rozpoczęłam ten temat, bo to jest ważna sprawa, czy to się komuś podoba czy nie. Mięso jest coraz droższe, przez co BARF kosztuje swoje. Ja wciąż studiuję, nie zarabiam sama, i ja i moje koty jesteśmy na utrzymaniu moich rodziców - tym bardziej muszę kontrolować wydatki. Ale ja już jestem przekonana, nie trzeba mi udowadniać, że BARF to rozsądne wyjście (choć też nie szalejmy, że to jakiś eliksir zdrowia i szczęścia - kamień na zębach i BARFujące koty miewają, a są też kilkunastoletnie zdrowe koty całe życie karmione najtańszą karmą). A jak przekonać innych? Myślę, że mówienie o konkretach może być dobrym pomysłem. OK, wymaga to pewnej wiedzy, pewnej pracy, kupienia suplementów, mrożenia i rozmrażania - ale masz pełną kontrolę nad tym co je twój kot i w sumie płacisz dużo mniej niż za markową karmę. Niewiele więcej niż za Whiskas! Wciąż dla 5-6 kotów to mogą być dość zabójcze koszta...
Barfuje od: zawsze
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 8 razy Wiek: 40 Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 713 Skąd: Libiąż
Wysłany: 2011-12-19, 12:59
Jasne, patrząc na ceny "dobrych" karm to można sobie w skroń strzelić, ceny bandyckie.
Ale BARF wcale nie jest taki tani jak się wszędzie ogłasza, oczywiście, tani może być jak podstawą będą najtańsze rodzaje mięs, ale chcąc karmić zwierzę różnorodnie, nie da się zatrzymać jedynie na kurczaku.
Przykład z mojego podwórka, na początku tego roku kupowałam jagnięcinę po 15zł/kg (udziec b/k) i cielaka po 18zł/kg (udziec b/k), dziś to mięso podrożało o.. 10zł na kilogramie
Zaczynam polować na promocje udek, kaczek przed świętami, człowiek zaczna kombinować jak mały robocik, żeby gadziny miały coś innego w miskach niż tylko kurczak czy indyk.
Nie fajnie się dzieje, bardzo nie fajnie
_________________ Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym
Leniwiec , nie tylko ty tu studiujesz i nie tylko dla studentow cen sa wazne bo jak juz biadolimy w dzisijaszych zakryzysowionych czasach prawie każdy liczy sie z kosztami i prawie każde gospodarstwo domowe stara się ciąć wydatki gdzie sie da.
Chcialas uslyszec o konkretach ile co i za ile to uslyszlaas. A teraz na pocieszenie - po nowym roku mieso jeszcze bardzije podrożeje ;] Jak zawsze.I jak wszystko inne . Dlatego zawsze powtarzam , ze jak sie ktos decyduje na zwierzatko to musi brac pod uwage, ze takie sytuacje i takie koszta beda . A jak ktos chce miec 5 kotow to chyba nie jest na tyle naiwny ,z e sadzi , ze wykarmi je za 100 zl i jeszcze mu na żwirek zostanie.CHyba , ze beda to koty wychodzace , ktore same zapoluja na obiadw ogrodku sasiada.;]
U mnie kurczak pojawia sie sporadycznie glownie w formie piersi(kocur uwielbia) albo skrzydelek . Staram sie kupowac rozne rodzaje miesa w miare dostepnosci - niestety hipoteza pewnie potwierdzi , ze u nas w miescie ciezko jest o roznorodne miesko .Mimo to nigdy nie robie 2 razy pod rzad mieszanki z tego samego rodzaju miesa. I podobnie jak harpia biegam przed swietami szukajac promocji i kupujac na zapas . Ale tak czy siak ja nadal bede podtrzymywac , ze DLA MNIE jest to o wiele taniej.
Oczywiscie to moje subiektywne zdanie.
A wracajac do Twoich kociszy , wez pod uwage, ze one tera zzdaje sie sa w okresie wzrostu , za jakis czas nie beda musialy jadac 5 razy dziennie i nie beda potrzebowaly az tyle pozywienia , albo bedzie inaczej zbilansowane. Wtedy koszta tez sie troche zmienia.
Moja najstarsza kotka, jakby mogla jadlaby 2 razy dziennie i to nie jakies super ilosci . Leniuszkiem nie jest bo "maluchy" nie pozwalaja na to . Zjada raptem 100gr mieszanki na dzien i wyglada jak porzadnie odzywiony kot .
Wychodze z zalozenia , ze jak sie chce to sie da .
_________________ Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2011-12-19, 13:36
Niestety, mięso kosztuje . I rozumiem, że dla wielu osób wyjście od finansów jest jedynym sposobem na przekonanie o zmianie diety na BARF, bo taki już ten świat jest.
Aby było inaczej, trzeba by przekonać wszystkich o tym, że zdrowie, zarówno własne jak i zwierzyńca nie ma ceny, i że lepiej jest oszczędzić na różnych materialnych przedmiotach, wakacjach itp., które przestają się liczyć gdy traci się zdrowie, niż na jedzeniu. Takie jest moje osobiste zdanie. Ponadto, dodatkową kwestią jest to, że nie powinno się brać pod swoją opiekę i pod swój dach większej ilości zwierząt niż pozwalają na to możliwości finansowe, biorąc pod uwagę, że każdemu z nich należy zapewnić najlepsze możliwe jedzenie, bez względu na to ile ono kosztuje. Wiem, że to dość niepolityczny pogląd, zwłaszcza na forach zajmujących się pomaganiem kocim biedom, i że pewnie oberwie mi się za to, ale nie mogę tej kwestii przemilczeć, pomimo że jest kontrowersyjna.
Leniwiec, odnośnie konkretów, to akurat wybranie BARFa z Felini Complete jest jedną z droższych opcji i twoje wyliczenia nie powinny stanowić punktu odniesienia. BARF z naturalnymi suplementami zawsze wychodzi taniej w długim okresie czasu, choć poczatkowo trzeba zakupić więcej "magicznych pudełeczek", które starczają jednak na długo. A i dla kotów zdrowiej.
Kolejna sprawa - porównywanie jakiejkolwiek karmy z BARFem w stosunku wagowym 1:1 jest nieporozumieniem z dwóch względów. Biorąc pod uwagę wyłącznie mokre karmy, bo suche są w ogóle poza rozważaniami, to po pierwsze karmy zawierają zawsze więcej wody niż BARF. W BARFie przewidujemy wilgotność mieszanki na poziomie max. 75%, a wielu robi z mniejszą wilgotnością bo ich koty nie tolerują "paciek", natomiast karmy mokre mają zwykle około 80% wilgotności, a taki Whiskas ma np. 83% wilgotności. Zatem patrząc tylko na zawartość wody, musielibyśmy do mieszanek barfowych dolewać 2-2,5 raza więcej wody aby osiągnąć wynik wilgotności jaki mają mokre karmy. Zwykle patrzy się tylko na bezwzględną różnicę wilgotności rzędu 5-8%, ale z matematycznego punktu widzenia wygląda to inaczej. Spróbuj sprawdzić to w Kalkulatorze BARFowym, zobacz ile wody musiałabyś dolać do mieszanki aby wyszła Ci wilgotność 80-83%, a przekonasz się, że 100g BARFa to nie 100g Whiskasa, czy nawet Grau.
Druga rzecz, to jakość białka w karmach oraz wypełniacze. Jeśli kot zjada np. 150g BARFa dziennie, to gdy weźmiemy jakąś mokrą karmę okaże się, że musi zjadać jej 300-400g. Wystarczy przeliczyć zawartość białka i tłuszczu w karmie na potrzeby kota. A i tak to tylko wartości nominalne, bo jakość oraz termiczna obróbka składników powodują, że pownniśmy przemnożyć to dodatkowo co najmniej jeszcze przez 1,2-1,5.
Tak więc, moim zdaniem, jeśli ktoś chce przeliczać BARFa na karmy wagowo, powinien przeliczyć, w zależności od karmy, 100g BARFa na 250-400g karmy. To tak po krótce, bo przecież zdrowie nie ma ceny .
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Barfuje od: VIII 2011
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 24 Lis 2011 Posty: 126 Skąd: Łódź/Lublin
Wysłany: 2011-12-19, 14:17
_Jadis_ napisał/a:
Chcialas uslyszec o konkretach ile co i za ile to uslyszlaas.
No właśnie nie bardzo... Usłyszałam głównie, że chyba jestem skąpiec i na zdrowiu własnych kotów próbuję oszczędzać (co szczęśliwie nijak ma się do faktów ). Nie usłyszałam wiele o Waszych faktycznych codziennych wydatkach.
Ja mam takie podejście, że jak ktoś sobie dla własnego widzimisię sprawia za kilka tysięcy kociego arystokratę, to rzeczywiście ma pełną świadomość tego co robi i święty obowiązek zapewnić zwierzęciu to co najlepsze. Sprawę z kocimi bidami widzę inaczej. Często ludzie przygarniają jakiegoś kotka (nawet kolejnego), bo nikt inny go nie chce. Po prostu. Nie biorą go z kaprysu, tylko dlatego, że dla kota zwyczajnie nie ma lepszego miejsca. Gdybym ja była w takiej sytuacji, prawdopodobnie wybrałabym gorsze żywienie wszystkich kotów niż doskonałe żywienie jednego i zostawienie drugiego na ulicy... Ale spokojnie, na szczęście na ubóstwo nie cierpię i obydwa moje koty mogę żywić porządnie.
dagnes napisał/a:
Leniwiec, odnośnie konkretów, to akurat wybranie BARFa z Felini Complete jest jedną z droższych opcji i twoje wyliczenia nie powinny stanowić punktu odniesienia.
O, i tu mnie zaskoczyłaś. To dobre wieści, bo chciałam powoli urozmaicić kotom dietę, a obawiałam się, że z naturalnymi suplementami wyjdzie drożej, szczególnie dla jednego kota (no, już dwóch). Wciąż po cichu liczę na to, że wypowie się ktoś, kto też dokładnie wyliczył sobie koszta. Ja mam specjalny arkusz w Excelu i wyliczam co do grosza.
Słusznie przypomniałaś o wartości odżywczej 100 g i ilości wody - rzeczywiście o tym trzeba zawsze pamiętać i tłumaczyć ludziom, na czym to polega. Tylko...
dagnes napisał/a:
Tak więc, moim zdaniem, jeśli ktoś chce przeliczać BARFa na karmy wagowo, powinien przeliczyć, w zależności od karmy, 100g BARFa na 250-400g karmy.
...z tym 250-400 bym nie przesadzała. Mimo wszystko kot ma malutki żołądeczek i może się zapchać nawet mniej odżywczą karmą (co bywa problematyczne, jak napcha się resztkami z psiej miski, a potem przy własnym obiedzie grymasi ). Normalnie jednak mój Kocisz pożera tylko odrobinę więcej Grau niż BARFa.
Generalnie założyłam ten temat w dwóch celach:
- żeby dowiedzieć się, ile kosztuje karmienie kotów BARFem w zależności od użytych suplementów (ale wciąż dobre, kompletne, bez oszczędzania na kocim zdrowiu!),
- żeby osoba nowa, która dopiero zastanawia się nad zmianą diety, mogła przejrzeć ten temat i zapoznać się także z tą stroną żywienia kotów BARFem - najlepiej na podstawie konkretnych wyliczeń.
Mam nadzieję, że chociaż częściowo uda się je zrealizować.
Chcialas uslyszec o konkretach ile co i za ile to uslyszlaas.
No właśnie nie bardzo... Usłyszałam głównie, że chyba jestem skąpiec i na zdrowiu własnych kotów próbuję oszczędzać (co szczęśliwie nijak ma się do faktów :)). Nie usłyszałam wiele o Waszych faktycznych codziennych wydatkach.
Ja mam takie podejście, że jak ktoś sobie dla własnego widzimisię sprawia za kilka tysięcy kociego arystokratę, to rzeczywiście ma pełną świadomość tego co robi i święty obowiązek zapewnić zwierzęciu to co najlepsze. Sprawę z kocimi bidami widzę inaczej. Często ludzie przygarniają jakiegoś kotka (nawet kolejnego), bo nikt inny go nie chce. Po prostu. Nie biorą go z kaprysu, tylko dlatego, że dla kota zwyczajnie nie ma lepszego miejsca. Gdybym ja była w takiej sytuacji, prawdopodobnie wybrałabym gorsze żywienie wszystkich kotów niż doskonałe żywienie jednego i zostawienie drugiego na ulicy... Ale spokojnie, na szczęście na ubóstwo nie cierpię i obydwa moje koty mogę żywić porządnie.
No to polecam czytanie ze zrozumiem. CHyba , ze mam ci podac jeszcze cennik miesa w Legnicy ? Bo jak juz wszyscy zauwazylismy od tego jest glownie kwota uzalezniona.
Nikt tez nie nazwal Cie skapcem . ;] Na prawde polecam jeszcze raz przeczytac caly watek.
Świety obowiązek dbania o zwierze ma sie nie tylko w przypadku rasowca. Dachowiec tak samo jest zwierzęciem, tak samo musi jesc i byc zdrowy . I ja na tym polu nie widze roznicy dachowiec - rasowiec. Zwierze jak zwierze o kazde trzeba dbac. Bierzesz czy kupujesz , w momencie przyniesienia do domu kociaka zaczynasz byc za nie odpowiedzialnym.
Mam 2 bezdomne kotki wziete z nikad i jestem na tyle zarozumialym czlowiekiem ,z e wydalam sporo na kocura. Ale wychodze z zalozenia , ze tak samo jak kupowalam , tak samo i adoptowalam i tak samo jak przygarnialam bylam w pelni wladz umyslowych i umialam przekalkulowac na co mnei stac a na co nie. I nijak nie trafia do mnie stwierdzenie ,z e jak sie przygarnia kotka z dobrego serca to bierze sie ile ich jest bo nie znajdzie sie nikt inny . Koty mozna wyadoptowywac . Zawsze znjadzie sie ktos kto zapewni dobry dom takowemu . I nie ma problemu ze w domu jest ich za duzo , ze nie stac mnie zeby dac im zdrowe jedzenie . Z tego co piszesz wyglada , z jka ktos adoptuje zdwierzaka to nagle nie mysli (w przeciwienstwie do chwili gdy go kupuje) nie wie ile on bedzie kosztowal itp. NIe kupuje tego.
To, że biore do domu bide nie znaczy ze mam mu rzucac resztki z obiadu bo napcha sie na chwile i nie bedzie plakalo .A ja bede szczesliwa bo w ten sposob karmie za grosze 16 kotow. W ten sposob mozna tylko prezdzej czy pozniej tym kotom zaszkodzic. Ale to tez juz pozostaje do rozwazenia przez danego wlasciciela. Ale ty to przeciez wiesz , bo jestes uswiadomiona BARFerka.:] Tymbardziej dziwi mnie Twoje podejscie.
My tu piszemy o kosztach BARFowania a temat zaczyna schodzic na wszystkie poboczne tematy . Pytam jeszcze raz czego ty chcesz? Rachunki mam ci zeskanowac? Nie ma konkretnej sumy ktora wydasz na miesiac ( bo wyliczanie na dzien jest dla mnie niemiarodajne) mozna co najwyzej ustalic przedzial w jakim moze sie to zamknac. Ale io tak bedzie to ruchomy przedzial bo jak mowilismy mieso moze podrozec, a za 2 m-ce moze udac ci sie gdzies znalezc je znow taniej. Jak ci napisze , ze nie wydalam do tej pory na mieso wiecej niz 200 zl na miesiac to bedziesz wystarczajaco zadowolona?
EDIT mowisz , ze chodzisz po roznych forach i czytasz o kosztach utrzymania. W receptariusu zdaje sie (nie pamietam na ktorej stronie ) dziewczyny zrobily rozliczenei ile kosztuja suplementy naturalne a ile miesznaka z z gotowymi srodkami . Szkoda ,ze nie poszukalas u nas.
_________________ Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
Barfuje od: VIII 2011
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 24 Lis 2011 Posty: 126 Skąd: Łódź/Lublin
Wysłany: 2011-12-19, 15:02
_Jadis_, możesz być spokojna, od Ciebie nic nie chcę. Już w pierwszym poście zwróciłaś się do mnie w sposób średnio sympatyczny - choć nie było ku temu podstaw. Wybacz, ale nie zamierzam plątać się w dyskusję o znajdywaniu kotkom domów itp. Z prostego faktu istnienia schronisk wynika, że niestety nie dla każdego zwierzaka wystarczy dobrych opiekunów. Ja swoich zwierząt mam tyle, że każdemu jestem w stanie zapewnić opiekę. Tyle w temacie.
A koszta - z dużą dokładnością - da się wyliczyć, czemu nie? Ja mam wyliczony dokładny koszt każdej porcji (ostatnio: 1,89 zł/100g). Mam ceny suplementów, wiem ile kosztują dobre jajka, wklepuję w Excela aktualną cenę mięsa - i mam. Żadna magia. To fajne, bo nie posługuję się już ogólnikami, że "tańsze i zdrowsze!", ale największemu sceptykowi mogę pokazać, co ile kosztuje i z czego ostateczna kwota się bierze. Nie sądzę, żeby ktoś poza mną tak się bawił, ale kto wie? A może ktoś z ciekawości sobie policzy i podzieli się odkryciem?
Leniwiec, wybacz jeśli poczułaś sie urażona ale zapewniam cie , ze jeszcze nie miałaś czym . Mamy widać inne pojecie o miłym zwracaniu sie do kogoś, bo jeśli pytanie o powód karmienia BARFEM (stawiam , ze to o to ci chodzi ) jest dla ciebie przejawem agresji badz personalnym atakiem to ...No właśnie. I na tym koniec z mojej strony w tym temacie.
_________________ Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
Zaproszone osoby: 2
astonia
Barfuje od: 01.2012
Udział BARFa: do 25%
Wiek: 42 Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 19 Skąd: Kraków
Wysłany: 2011-12-19, 15:18
Abstrahując od powyższej wymiany Waszych myśli, ja przejdę do czegoś konkretniejszego.
Przemyślenia z własnej autopsji:
Chcę zacząć przygodę z BARF-em i niestety pierwsza rzecz, która zraża początkującego ludzia to dostępność suplementów, a raczej ich niedostępność
Jako, że nie chcę rzucać się na głęboką wodę i od razu wdrażać wszelakich suplementów postanowiłam kupić Easy Barfa i taurynę Postanowienie wspaniałe jak na start, gorzej z realizacją, bo:
1) na Easy Barfa w zamówieniu forumowym czekam już blisko 2 miesiące
Jako, że leniwiec założyła wątek o cenach to wcale tani nie jest, bo 100g kosztuje 78,9 + ponad 10zł przesyłka, czyli na okrągło ponad 90zł
2) tauryna - w zamówieniu forumowym nie do zdobycia, deklarowałam się i nic z tego nie wyszło (dziękuję natomiast BARDZO jednej dobrej duszy za pomoc w tej kwestii)
Oczywiście możecie mi zarzucić, że taurynę mogę dostać w którymś ze sklepów internetowych - a i owszem, jest dostępna, pytanie tylko czy 50g za ponad 20zł się opłaca i czy każdy może sobie na taki wydatek pozwolić nie wiedząc czy futro zechce takie specyfiki jeść...
Rady dla osoby, która chce zacząć:
Uzbroić się w cierpliwość i przygotować 100zł (lekko licząc) na najbardziej podstawowe suplementy "na start".
Barfuje od: 3 lata
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 18 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 887 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-12-19, 16:06
Co do wyliczeń odnośnie kosztów całego BARFa (suplementów, mięsa, dodatków) to moim zdaniem nie da się tego wystandaryzować, ponieważ istnieje wiele zmiennych. BARF może być bardzo drogi jeśli ktoś używa samych najdroższych mięs (np. z chowu eko lub tych co po prostu są na rynku bardzo drogie) lub też bardzo tani jeśli ktoś nie urozmaica jedzenia kotu i daje najtańsze mięsa z wątpliwej jakości źródeł (zaznaczając, że tak nie powinno się robić, ponieważ należy urozmaicać dietę i kupować mięso ze sprawdzonych źródeł).
Ceny produktów różnią się w zależności od regionu, rodzaju, jakości, czy samego sklepu.
Da się natomiast mniej więcej porównać koszty suplementów i tak jak powiedziała Dagnes Felini i inne gotowe preparaty to jest akurat najdroższa opcja, ponieważ jak wszędzie za wygodę się płaci. Najtaniej wychodzą suplementy naturalne, jednak tutaj koszty też zależą od rodzaju suplementu, źródła zakupu itd., a w szczególności od wielkości opakowania. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że preparaty naturalne są droższe, ponieważ koszt jednorazowego zakupu wszystkiego jest dość wysoki, jednak są one bardzo wydajne.
Zwykle jest tak, że im większe opakowanie tym mniejszy koszt. Co do kosztów suplementów dla przykładowych przepisów to liczyłam już orientacyjnie takowe koszty w Receptariuszu (można to znaleźć bodajże na 9 stronie tematu)
Ja w ramach rekreacji policzyłam sobie, ile kosztowałaby mieszanka z samym kurczakiem i naturalnymi suplementami. Skład taki (w kalkulatorze OK):
Ceny mięsa przyjęłam takie jak w pobliskim Społem, większość suplementów z Zooplusa (bez kosztów przesyłki, bo i tak karmę dla psów kupuję), reszta z apteki (ceny uśredniłam na postawie tych z internetowych aptek). Wyszło mi, że mieszanka z 1 kg mięsa kosztowałaby 15,25 zł, a 100 g gotowej mieszanki (z wodą i warzywami) - 1,15 zł. To rzeczywiście niedużo. Oczywiście kurczak to najtańsze mięso i mam świadomość, że powinno się używać możliwie wielu różnych. Ale jest możliwe przygotowanie BARFowej mieszanki w cenie niższej niż Kitekat...
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2011-12-19, 21:00
Leniwiec, a ja myślę że jesteś na dobrej drodze do stworzenia kalkulatora kosztów barfowych .
Takiego narzędzia jeszcze tu nie mamy, a pewnie wielu byłoby szczęśliwych z posiadania go.
Może pokusiłabyś się o zrobienie arkusza w Excelu, na wzór naszych kalkulatorów i liczydeł?
Wracając jeszcze do porównania BARFa z puszkami czy saszetkami, to dodatkową pomocą może być przejrzenie zalecanego dawkowania dziennego karm podawanego na opakowaniu przez producenta i zestawienie tego z dawkami BARFa.
Ponadto, przy obliczaniu kosztów karmienia gotowymi karmami nie można brać pod uwagę wyłącznie samych karm, a tak zwykle się robi. Przecież praktycznie do wszystkich karm trzeba by dodawać taurynę, aby kot nie miał niedoborów oraz olej z łososia. To takie minimum z minimum, jeśli weźmiemy pod uwage wyłącznie w pełni "kompletne", najlepsze karmy na rynku. A i tak w każdej z nich czegoś brakuje. Gdy zaczniemy przyglądać się tym bardziej średnim karmom lub marketowym, to wychodzi, że konieczne byłoby zakupienie do nich prawie wszystkich albo i wszystkich suplementów barfowych.
No bo w przeciwnym razie to jakby porównywać zakup hulajnogi z zakupem samochodu. Jedno i drugie wprawdzie jeździ, ale przecież wiadomo ile sensu mają takie porównania.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Barfuje od: VIII 2011
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 24 Lis 2011 Posty: 126 Skąd: Łódź/Lublin
Wysłany: 2011-12-19, 21:45
dagnes napisał/a:
Leniwiec, a ja myślę że jesteś na dobrej drodze do stworzenia kalkulatora kosztów barfowych .
Takiego narzędzia jeszcze tu nie mamy, a pewnie wielu byłoby szczęśliwych z posiadania go.
Może pokusiłabyś się o zrobienie arkusza w Excelu, na wzór naszych kalkulatorów i liczydeł?
Wasze kalkulatory i liczydła wyglądają bardzo profesjonalnie, takich ładnych to ja nie umiem... Ale jak ktoś chce, to bardzo chętnie tym moim wyliczeniem się podzielę. W sumie łatwo je dla własnych potrzeb zmodyfikować.
dagnes napisał/a:
Wracając jeszcze do porównania BARFa z puszkami czy saszetkami, to dodatkową pomocą może być przejrzenie zalecanego dawkowania dziennego karm podawanego na opakowaniu przez producenta i zestawienie tego z dawkami BARFa.
Rzeczywiście, o tym nie pomyślałam. Uwzględnię przy dalszych porównaniach.
dagnes napisał/a:
Ponadto, przy obliczaniu kosztów karmienia gotowymi karmami nie można brać pod uwagę wyłącznie samych karm, a tak zwykle się robi. Przecież praktycznie do wszystkich karm trzeba by dodawać taurynę, aby kot nie miał niedoborów oraz olej z łososia.
To prawda, ale jak już ktoś wie o konieczności suplementowania karmy i dbania o jej skład, to raczej na BARFa przechodzi, a nie dodaje różne proszki do Whiskasa. Mnie chodzi raczej o porównanie "tradycyjnego" żywienia kotów (czyli gotowymi karmami - dla ułatwienia akurat na mokrych się skupiłam) z BARFem. Oprócz argumentów zdrowotnych można dorzucić jeszcze jeden - że nawet w najprostszej wersji "dla leniwych" BARF jest tańszy od markowych gotowych karm, a w wersji trudniejszej (z naturalnymi składnikami) może konkurować z Whiskasem i Kitekatem. Marudzenie w stylu "nie stać mnie na takie fanaberie" nie ma więc wiele sensu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum