BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Mopy trzy :)
Autor Wiadomość
MatkaPasztetowa 

Dołączyła: 08 Wrz 2018
Posty: 10
Skąd: Piaseczno
Wysłany: 2018-09-09, 20:22   Mopy trzy :)

Dzień dobry :)

Kłania się Matka Pasztetowa, opiekunka trzech filców, z których każdy ma inny problem, charakter oraz zakres objawów zaawansowanej neurozy :twisted: To, co łączy filce, to przydługa sierść, smutna przeszłość oraz zamiłowanie do chrupek.

Które wyleciały z hukiem z chałupy kilka dni temu.

Pozwólcie, Państwo, że nas przedstawię.

Pinda Kokosowa.
Lat prawie sześć. Z wyglądu księżniczka, z charakteru menda. Odłowiona z hurtowni pasz dla drobiu, skryta wielbicielka suchych bułek oraz zdecydowanie nieskryta miłośniczka kurczaczka Cosmy. Tabletkę wykrywa z odległości dziesięciu metrów. Niedotykalska za wyjątkiem tych chwil, w których już, natychmiast trzeba ją głaskać. Nieślubna córka Pudziana, Houdiniego i syreny alarmowej.

Dumna posiadaczka kreatyniny oraz mocznika na granicy normy. Ostatnio zaprzyjaźniła się z dwoma panami - Struwitem Stefanem i Struwitem Sławomirem. Ja ich nie lubię :-x

Purrgrabia Precel (znany jako Purchel i Śmierdziel).
Brat rodzony Pindy z takim samym zapleczem doświadczeń. Neurotyk, który boi się własnego cienia. Czasem atakują go przedmioty codziennego użytku - na przykład odżywka do włosów. Panicznie boi się noszenia na rękach. Głośnych hałasów. Tego, że woda kapie. Że papier toaletowy stoi pół metra dalej... Zaliczył epizod wycofania po tym, jak P, mój TŻ, zmienił kapcie na inne. Bo nie-tak-szurały.

Kolega badania ma w porządku. Ale, żeby nie było za wesoło, nie posiada zębów. Ani jednego. Nawet kły poleciały. Jak to oznajmiła pani stomatolog: "jeden jest zdrowy, a na *** mu jeden kieł?".

Pasztetu.
Pasztetu ma rok z hakiem i został znaleziony pod podwarszawskim śmietnikiem jako żywe wcielenie powiedzenia "obraz nędzy i rozpaczy". Miał: glizdy, tasiemca, nicienie płucne oraz lamblie. A także wielkie jak stodoła zapalenie płuc. Obecnie została mu jedynie Tatiana, jak pieszczotliwie nazywamy Tajemniczą Bujną Florę Bakteryją w pęcherzu. Kolega jest nieco nienormalny. Już nigdy w życiu nie dostanie kroplówki z glukozy, bo istnieje obawa, że wtedy przebiłby się przez ścianę do sąsiadów.

Niestety, Pasztetu ma podwyższoną kreę i mocznik. Licho wie, czemuż to, skoro, jako jedyny z zacnego grona, przejawia jakąś chęć żarcia mokrego.

Ja jestem Matką Pasztetową i usilnie staram się nie zwariować bardziej niż zwariowałam dotychczas :banghead:

Znalazłam się tutaj wiedziona nadzieją, że skoro suchego nie mogą (fontannę mogę sobie wsadzić tam, gdzie słońce nie dochodzi; razem z zapasem filtrów węglowych), a puszek żreć nie chcą (umrzem, a nie tkniem), to może z BARFem damy radę.

Choć, nie ukrywam, po przejrzeniu niektórych wątków, zdjęło mnie nieludzkie przerażenie i trochę nie wiem, czy mój całkiem dobry obecnie humor, to przypadkiem nie objaw histerii :lol:

Życzę wszystkim miłego wieczoru/dnia/dowolnie wybranej pory doby i oddalam się ogarniać wstawianie zdjęć :pc:
 
 
MatkaPasztetowa 

Dołączyła: 08 Wrz 2018
Posty: 10
Skąd: Piaseczno
Wysłany: 2018-09-09, 20:34   

Jej wysokość, Pinda Kokosowa



Purrgrabia Precel



Pasztetu

 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2018-09-09, 21:42   

Oooo Matko Pasztetowa :kwiatek:
Witaj, witaj, jak najserdeczniej witamy Was na forum.
Wszystkich bez wyjątku. :mrgreen:
Koty przepiękne, aż się wierzyć nie chce, że nie z hodowli tylko odzysku..
Po malutku wszystkie tajniki ogarniecie i kroczek po kroczku do pełnego Barfa dojdziecie Czego życzymy z całego serca wraz z całą ferajną :love: :kciuk: :kciuk:
 
 
MatkaPasztetowa 

Dołączyła: 08 Wrz 2018
Posty: 10
Skąd: Piaseczno
Wysłany: 2018-09-10, 08:35   

Dzięki, shana55 :mrgreen:

Coś czuję, że to będzie bardzo intensywna nauka barfowania, bo obecnie na stanie mamy dwa koty nieszczęśliwe i jednego przeszczęśliwego, który za chwilę zacznie się toczyć, obżarty mięchem do granic wypęku.

Wszystkie mendy z odzysku, nikt nie wie, kto je płodził :twisted: Mamy jednak umiarkowaną pewność, że rodzice dobierali się pod względem urody, a nie inteligencji :twisted:
 
 
Mrowiszcze 


Barfuje od: 2016
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Paź 2016
Posty: 471
Skąd: Francja
Wysłany: 2018-09-10, 10:30   

Witamy serdecznie na forum :kwiatek:
Twoje futra rzeczywiście wyglądają rasowo , a Pasztetu to juz w ogóle piękność :love: ( ja kocham nad życie wszystkie pręgi!!! )
Przepraszam za głupie pytanie, ale jak Purrgrabia jadł te chrupmy bez zębów ?
 
 
MatkaPasztetowa 

Dołączyła: 08 Wrz 2018
Posty: 10
Skąd: Piaseczno
Wysłany: 2018-09-10, 11:58   

Mrowiszcze, kolega połykał chrupy jak maszyna. Adoptowaliśmy go już po wyrwaniu wszystkiego poza kłami (plazmocytarne) i w dokumentacji jak wół stoi "dzień po ekstrakcji je suche" :evil:

Podejrzewam, że dziad jest po prostu leniwy i te chrupy łatwiej mu ozorem nabierać. Mięso mu się klei do talerza, więc szybko nudzi mu się stanie nad porcelaną.

Też kocham pręgi :twisted: To pewnie jeden z powodów, dla którego tak się skończyło tymczasowanie zabiedzonego wypierdka :lol:
 
 
kambuzela 


Wiek: 62
Dołączyła: 17 Sie 2018
Posty: 42
Skąd: Legionowo
Wysłany: 2018-09-10, 13:47   

Cudne. I MatkoPasztetowo, świetnie napisane.. aż się marzy, żebyś tu nam pamiętniczek jaki o kocim życiu popisała:)
Życzę powodzenia (i cierpliwości ;-) ) w przekonywaniu do nowej diety.
Ja normalnie nie rozumiem, dlaczego te kociszcza (tak ogólnie w większości) wolą jakieś śmieciowe żarcie, zamiast mięska... ręce opadają. Ja naturals jestem i śmieciowe (ludzkie) mi nie idzie, może dlatego nie rozumiem:)

Witam serdecznie, choć ja tu nowa:)
 
 
Mrowiszcze 


Barfuje od: 2016
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Paź 2016
Posty: 471
Skąd: Francja
Wysłany: 2018-09-10, 15:41   

kambuzela, przecież podobno koty w główkach mają pstro, jak 3-letnie dziecko.. A daj takiemu wybór :
1) rybka na parze ze szpinakiem i pomidorami, czy
2) MacDonald
Chcesz przeprowadzić ankietę jaki procent wybierze którą opcję ? ;-)
 
 
Anilina 

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 20 Lip 2017
Posty: 995
Wysłany: 2018-09-10, 15:49   

MatkaPasztetowa, co za lektura!
Barwna gromadka, nudy to Ty nie zaznasz ;)
Z niecierpliwością czekam na relacje z BARFowania.
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 02 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2018-09-10, 15:54   

Fantastyczne kociaki i kapitalne powitanie :mrgreen: . MatkaPasztetowa, nic się nie martw, barf nie taki straszny jak go malują ;-) dasz radę :kciuk:
 
 
MatkaPasztetowa 

Dołączyła: 08 Wrz 2018
Posty: 10
Skąd: Piaseczno
Wysłany: 2018-09-10, 18:52   

Dzięki, dobre kobiety :kwiatek:

Póki co, optymizm trochę mi opadł, bo Purrgrabia, wobec braku świeżej wołowiny, nie zjadł dzisiaj absolutnie niczego :-x Oprotestował serce, oprotestował schaboszczaka (o, pardon, schaboszczaka oprotestowali wszyscy, został mi drugi, chłop dostanie jutro na obiad), oprotestował śmieciową saszetkę, którą mu dałam w chwili rozpaczy...

Obecnie jego jedynym obiektem pożądania jest pasta na struwity, którą dostaje Kokos. Kokos pastą pluje dalej jak widzi. A że opluła i ścianę, to kolega z błogościach w oczach ścianę tę wylizał.

Niech-mnie-ktoś-zastrzeli :evil:

kambuzela ale one nie chcą śmieciowego :roll: One chcą jeden jedyny rodzaj chrupek, koniec i kropka. Żeby chociaż jakieś dosmaczanie wchodziło w grę, ale nie. Dzieci, kurde, Purizona. Chrupy, muchy i kurzy spod łóżka. Zbilansowana dieta.
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2018-09-10, 20:15   

MatkaPasztetowa :kwiatek:
Spoko!!
Każda z nas w mniejszym czy większym stopniu przez to przechodziła... moje gadziny to nawet psiego żarcia się chwyciły ino nie Barfa...Nie będę tu używać słów, które wtedy latały nad ich głowami...A jedyna opcja która wchodziła w grę to mięso obtoczone w mielone chrupki... :-P
Wiemy przez co przechodzicie i tym bardziej bedziemy bić brawo za pierwszy posiłek Barfowy całej ferajny. :mrgreen:
 
 
MatkaPasztetowa 

Dołączyła: 08 Wrz 2018
Posty: 10
Skąd: Piaseczno
Wysłany: 2018-09-10, 20:47   

shana55 :-)
No właśnie tego nie rozumiem - dlaczego zmielony Purizon traci swoje walory smakowe :roll: Panierowałam mięso w chrupkach, Purrgrabia nie był łaskaw ruszyć :evil:
Posypałam mielonym Purizonem wysokomięsną puszkę, Purrgrabia schował się do transportera.

Na razie jedynym skutkiem odstawienia suchego jest masowa obstrukcja :-? Coś czuję, że za masową obstrukcją pójdzie masowe napychanie glutem z siemienia. Albo wątróbką. O ile ktoś ją ruszy.
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2018-09-10, 21:21   

MatkaPasztetowa :kwiatek:
Nie eksperymentuj z wątróbką i podrobami. Zaopatrz się w kalkulator i suple i bierz za mieszanki.
Barf polega na skomponowaniu jedzenia najbardziej odpowiedniego. Może akurat pełna pachnąca mieszanka przemówi do Twoich pięknych kotecków...
 
 
MatkaPasztetowa 

Dołączyła: 08 Wrz 2018
Posty: 10
Skąd: Piaseczno
Wysłany: 2018-09-11, 08:04   

shana55 :-)

Ależ ja wiem, właśnie dostałam od Hebe dostęp do kalka :) Wszystkie suple zamówione, maszynka jedzie, nawet jakiś wyczesany w kosmos nóż kupiłam, bo tymi w domu to się można po pięcie poskrobać :twisted:

Naprawdę liczę na to, że filce pozytywnie podejdą do hemoglobiny i drożdży browarniczych :roll:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne