Na razie wygląda na to, że część zgonów była spowodowana toksoplazmozą, na Pomorzu ptasią grypą (https://www.rdc.pl/aktualnosci/polska/ptasai-grypa-u-kotow-domowych-wirus-badania-nagle-zgony-kot_ue185R9s08VZnCFsnRK2?fbclid=IwAR3KNVXyJiWHfj6XRGmqW980Wktln42ak6ug1YErGbQotGJAeB_UoadD5CA), a część pestycydami (i jednego udało się uratować).
_________________ Jeśli coś nie wyszło za pierwszym razem, to znaczy, że czas na drzemkę.
Polecam szczegółowy pełny opis ptasiej grypy przez Tadeusza Frymusa, fragmenty:
"Wirus H5N1 namnaża się u kota nie tylko w układzie oddechowym, ale i pokarmowym, w mięśniach, sercu, mózgu i innych narządach, doprowadzając do ostrych zapaleń ze zmianami krwotocznymi i martwicowymi oraz często do śmierci. Okres inkubacji trwa zaledwie 1-2 dni. Pojawia się gorączka, a następnie wysunięcie trzecich powiek, zapalenie spojówek, duszność, wypływ z nosa, nierzadko krwisty, czasem żółtaczka, objawy ze strony przewodu pokarmowego, a nawet neurologiczne (drgawki, niezborność lub inne). Zarazek jest przez takie koty wydalany od trzeciego dnia po zakażeniu i trwa to cztery dni lub dłużej. Wydalanie wirusa zachodzi przez drogi oddechowe i w mniejszym stopniu także przez przewód pokarmowy. Na krótką metę nie można więc wykluczyć przeniesienia zakażenia z wydzielinami lub wydalinami zakażonych osobników (...) Nie ma szczepionki przeciw tej chorobie dla kotów. Brak jest również doświadczeń z leczeniem kotów oseltamiwirem zalecanym do profilaktyki i leczenia grypy u ludzi. Pozostaje więc terapia objawowa."
https://www.facebook.com/...794034558886402
Bez panikowania, warto myć buty wracając do domu i obserwować uważniej koty.
p.s. Nie poddaję wątpliwości słów prof. dr hab. Katarzyny Domańskiej-Blicharz, że jest to ptasia grypa. Pokazuję tylko, że w komunikacie zastosowano sformułowanie bardziej ogólne. Nie dziwię się. "Istnieje duże prawdopodobieństwo, że może być to wirus grypy ptaków. By potwierdzić to definitywnie, przeprowadzimy teraz badania genetyczne" - przekazał RMF FM dyrektor Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach, Stanisław Winiarczyk."
Przy okazji, powinnam była podać również tytuł prof. dr hab. Tadeusza Frymusa.
Ptasie kupy i ptaki nad morzem przekonują mnie, że sytuacja jest poważna.
Barfuje od: 08.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 14 Lip 2015 Posty: 682
Wysłany: 2023-06-24, 16:34
panterzyca, czyli faktycznie przyczyn jest przynajmniej kilka.
Zbieg okoliczności, że tyle się tego złożyło w jednym czasie?
małga, o - miałam właśnie wkleić ten odnośnik do wpisu na fb
Ja moich nie wpuszczam do przedpokoju i tak, bo parę razy po turlaniu się w butach miały robaki. Ostrożność nie zaszkodzi.
"autor: Pexels" - swoją drogą za coś takiego piszący artykuły powinni dostawać po łapkach. Pexels to tylko platforma, dane autora zdjęcia zostały bardzo brzydko pominięte.
Dragana, pewnie może być i tak, że coś wspólnego osłabia odporność, więc jakieś lokalne patogeny nagle mogą mieć używanie, ale to chyba byłoby jeszcze trudniej ustalić Trzeba czekać, a to czekanie jest najgorsze...
_________________ Jeśli coś nie wyszło za pierwszym razem, to znaczy, że czas na drzemkę.
Dostępne są wyniki kolejnych przebadanych próbek pobranych od kotów z Lublina oraz Poznania.
Do 26 czerwca do godz. 11:00 przebadano 11 próbek w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym w Puławach z czego 9 dało wynik dodatni w kierunku grypy H5N1. Dodatnie próbki pochodzą z Poznania, Trójmiasta oraz Lublina. Trwają dalsze szczegółowe badania materiału genetycznego wirusów. Wstępne badania wykluczają pochodzenie wirusa grypy, który powodował w ostatnich tygodniach zachorowania u mew.
W dniu dzisiejszym odbyła się narada Sanitarno-Epizootyczna, na której omówiono plan dalszego postępowania.
Trwają prace nad ustaleniem protokołu monitorowania choroby u kotów w celu zbierania bardziej szczegółowych danych o jej przebiegu oraz występowaniu.
Na chwilę obecną nie udało się ustalić źródła zakażeń.
Analizując dane pochodzące z innych krajów ustalono, że zasady zapobiegania możliwemu kontaktowi kotów z wirusem powinny polegać na:
Utrzymywaniu, jeśli to możliwe, kotów w domach. Ewentualne wypuszczenie zwierzęcia na balkon, taras powinno być poprzedzone myciem podłoży z użyciem standardowych detergentów;
Zapobieganie kontaktów kotów z innymi dzikimi zwierzętami, w tym ptakami;
Zapobieganie kontaktów kotów z obuwiem, które używane jest poza domem;
Karmienie kotów pożywieniem pochodzącym wyłącznie ze znanych źródeł;
Mycie rąk po kontakcie ze zwierzętami (zachowanie standardowych zasad higieny po przyjściu z dworu).
Tiamina
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 25 Sty 2022 Posty: 258 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-06-26, 17:25
Trzeba uzbroić się w cierpliwość i czekać na konkretne wiadomości.
Najważniejsze, jakie jest źródło zakażaneń.
Tylko , że muszę zrobinową mieszankę, a moje futra gotowanego nie ruszą😢
Mogę zrobić mieszankę bez mięsa drobiowego, ale co żółtkiem i podrobami no i wątróbką? Najczęściej podajemy drobiowe. Czym zastąpić, szczególnie jak kot jest przewlekle chory?
Czasami natrafiam na serce wołowe, wieprzowych boję się dać. Co radzice?
Barfuje od: 01.07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 20 Cze 2016 Posty: 10 Skąd: Kraków
Wysłany: 2023-06-26, 18:14
U mnie wleciała mieszanka gotowana (wieprzowina + wołowina) bez żółtek. Koty jako tako jedzą, ale nie tak chętnie jak surowe. Podroby wołowe w Auchan są dostępne - tam kupiłam serca, wątrobę. Bywają też inne rodzaje.
Zastanawiam się też nad włączeniem dodatkowych preparatów na wzmocnienie odporności. Co o tym myślicie?
_________________ PsychoKocio - Instytut Psychologii ii Kociologii
—
Izabela & Chloe, Saphira, Betelgeza i Kasjopeja
Po ostanich wydarzeniach usiadłam do lektury naukowej, zagranicznej i rodzimej. Fakty są takie że wirus przenosi sie z ptaków/mięsa drobiowego/jajek na koty, które chorują przy aktualnej odmianie najmniej poważnie ,głównie śmiertelnie. Ognisk w Polsce przez ostatnie 2lata (wersja wirusa H5N1)jest dużo, mięso nie jest badane na jego obecność. Podawanie surowego drobiu w tych latach to była najwidoczniej rosyjska ruletka, nieporównywalnie większe zagrożenie niż wirus Aujeszky'ego z wieprzowiny (Polska w tym momencie jest uznana za wolną od niego). Moje koty jadły dośc sporo indyka, plus żółtka w mieszance, właściwie nie wiem co dalej....
Barfuje od: 03.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 13 Wrz 2013 Posty: 260 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-06-26, 22:12
Jakiś czas temu przestawiałam moje koty na gotowanego barfa. Udało się dzięki posypce z fortflory. Bez niej był bunt totalny. Teraz stosuję ją sporadycznie. Mało który kot wzgardzi jedzeniem pachnacym ff. To dość powszechny dosmaczacz.
Barfuje od: 01.2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 9 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1112 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2023-06-27, 08:06
Ja mam plan zrobić w przyszłym tygodniu barfa z wołowiny i wieprzowiny. Kupuję mięso w Makro to też często mają dziwne podroby zamrożone. Jak nie dostanę wątróbki, to będzie bez wątróbki (chociaż chyba mam jeszcze trochę zamrożonej z poprzednich mieszanek). Jak nie dostanę podrobów, to dodam trochę gotowanej marchewki i zmniejszę zdecydowanie hemoglobinę. Jednorazowo jak ten barf nie będzie idealny to nie szkodzi. Moje koty są starsze i skupiam się u nich na nerkach, więc ważniejsze jest, żeby był węglan wapnia, mało jodu i mało soli.
A co do żółtka to jest z Pokusy suszone, więc to mogłoby rozwiązać sprawę. Albo po prostu nie dać
_________________ Kalkulator barfnyswiat.org - czy to koci czy psi - nie zwalnia z myślenia, jest to tylko maszynka pomocnicza. Pamiętajcie o tym :) Masz jakieś pytanie - pytaj na forum barfnyswiat.org
Tiamina
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 25 Sty 2022 Posty: 258 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-06-27, 10:07
Hebe napisał/a:
Ja mam plan zrobić w przyszłym tygodniu barfa z wołowiny i wieprzowiny. Kupuję mięso w Makro to też często mają dziwne podroby zamrożone. Jak nie dostanę wątróbki, to będzie bez wątróbki (chociaż chyba mam jeszcze trochę zamrożonej z poprzednich mieszanek). Jak nie dostanę podrobów, to dodam trochę gotowanej marchewki i zmniejszę zdecydowanie hemoglobinę. Jednorazowo jak ten barf nie będzie idealny to nie szkodzi. Moje koty są starsze i skupiam się u nich na nerkach, więc ważniejsze jest, żeby był węglan wapnia, mało jodu i mało soli.
A co do żółtka to jest z Pokusy suszone, więc to mogłoby rozwiązać sprawę. Albo po prostu nie dać
Też mam starszą kotkę na diecie nerkowej, więc niski fosfor i sód to podstawa w jej diecie. Węglan wapnia dostaje jako suplement wapna.
Znalazłam wątróbkę króliczą, ale ona podbija bardzo poziom fosforu i zastanawiałam się czy dać jej po prostu mniej. Barf robię na dwa tygodnie, więc tak jak piszesz, raz taka wybrakowana mieszanka nie zaszkodzi.
Super, że wspomniałaś o obniżeniu hemoglobiny, bo wtedy obniży się też m.in poziom fosforu. Niestety moje futra wzgardzą gotowana marchewką. Są wyłacznie mięsożerne
Kurczę mam zamówione 2 kg żołądków z kurczaka zagrodowego i chyba zrezygnuję z nich, bo ugotowane nie przejdą, a kupić, żeby wyrzucić to szkoda.
Pieszczoch
Barfuje od: Od teraz
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 22 Gru 2016 Posty: 668 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2023-06-27, 10:40
Tiamina zamiast wątróbki możesz dać tran z wątroby dorsza.Chyba,że nie lubią?Albo alergia?
A żołądki zrób w galarecie!!!Nie wyrzucaj!!!
Tiamina
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 25 Sty 2022 Posty: 258 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-06-27, 10:54
Pieszczoch napisał/a:
Tiamina zamiast wątróbki możesz dać tran z wątroby dorsza. Chyba,że nie lubią?Albo alergia?
A żołądki zrób w galarecie!!!Nie wyrzucaj!!!
Daję im tran z wątroby dorsza Holista. To mam zwiększyć ilość. Po przemrożeniu mieszanki jedzą oleje
Poproszę o przepis na żołądki w galarecie. To dla kotów czy ludzi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum