[fadrianna91]

Cześć!
Mam na imię Adrianna i od 2,5 miesiąca jestem szczęśliwą opiekunką dwóch cudownych istot - Ziuty i Stefana, kotów zaadoptowanych ze Stowarzyszenia Miasto Dobre Dla Zwierząt działającego w moich rodzinnych stronach.

Zaczęło się od Stefana - zobaczyłam go w ogłoszeniu na FB - małego rudaska z zaszytymi oczodołami. Biedaczek, w wyniku kociego kataru stracił oboje oczu. Miał zostać w DT jeszcze przez 2,5 tygodnia, zanim mogłam go odebrać, a w tym czasie zdecydowałam, że przyda mu się kocie towarzystwo i stąd wzięła się Ziuta - jego kumpela.
Mam teraz w domu dwie kaleki - ślepego Stefana i Ziutę, która prawdopodobnie ma jakieś porażenie (zdarza jej się zachwiać, przewrócić, a gdy podnosi główkę, ta trzęsie się jak u tych zabawkowych piesków w samochodach). Młodziaki są, mimo wszystko, bardzo energiczne i pomysłowe, dzięki czemu nie mogę się z nimi nudzić.

W związku z tym, że nigdy wcześniej nie miałam tak bliskich kontaktów z kotami, od momentu podjęcia decyzji o adopcji bardzo dużo czytałam. Za punkt honoru obrałam sobie zapewnienie kotom wszystkiego, czego potrzebują - zarówno od strony behawioralnej, jak i zdrowotnej. Trafiłam wtedy również na informacje o BARF-ie, a teraz, po lekturze książki Agnieszki Cholewiak-Góralczyk, postanowiłam plany zamienić w czyny.

Mam już swój kalkulator i przygotowany pierwszy przepis. Muszę jeszcze zamówić wszystkie suplementy i zaczynamy przygodę!