BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Frida mówi hau hau wszystkim
Autor Wiadomość
Frida 


Barfuje od: czerwiec 20
Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 08 Cze 2018
Posty: 7
Wysłany: 2018-06-19, 15:07   Frida mówi hau hau wszystkim

Dzień dobry, miło nam dołączyć do Was.
Mam na imię gosha i mam przyjaciółkę, biszkoptową labradorkę Fridę, która w sierpniu będzie miała osiem lat.
Jak widać na zdjęciu uwielbia pływać a na pewno brodzić w wodzie :)
Ostatnio zmieniony przez Frida 2018-06-19, 15:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Frida 


Barfuje od: czerwiec 20
Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 08 Cze 2018
Posty: 7
Wysłany: 2018-06-19, 15:20   

Nasza ośmioletnia labradora Frida ma podejrzenie kostniakomięsaka z przerzutami do płuc. Czuje się świetnie, ma humor a my z mężem mamy wielką nadzieję, że weterynarze się mylą.
Odkupiliśmy ją od innych ludzi w wieku rok i dwa miesiące. Widzieliśmy, że po biegach kuleje. Zrobiliśmy prześwietlenie i po rozmowach z vetami "operować albo nie wybór należy do państwa", nie zdobyliśmy się na decyzję o operacji. W tym roku Frida w styczniu poślizgnęła się na śniegu i od tego czasu coraz bardziej oszczędzała tą kontuzjowaną od lat łapkę tylną. Pojechaliśmy do veta z zamiarem interwencji chirurgicznej. Weterynarz wstępnie zdiagnozował kostniaka, To był początek kwietnia. Pojechaliśmy do Wrocławia do najlepszego onkologa i zrobiliśmy biopsję i prześwietlenie płuc. Wyniki niejednoznaczne. Coś jest, ale... Na zdjęciach płuc dużo małych guzków – niby przerzuty. Biopsje trzy czyste i jedna z ciałami sugerującymi raka. Noga do amutacji!!!???? Trzy tygodnie temu czyli po dwóch miesiącach od pierwszych prześwietleń… noga nie urosła a guzki niby powiększyły się prawie o 100%. Frida nadal zjada wszystko i chodzi chętnie na spacery. Od dwóch tygodni przestałam dawać jej purinę dla psów odchudzających się i zaczęłam dawać jej surowego kurczaka z kaszą i burakami lub marchewką. Suplementuję ją jakimiś tabletkami na stawy od veta. Proszę w skrócie pomóżcie mi ustawić dietę dla Fridy. Chcemy aby jeszcze długo z nami była… Prosimy. Nic nie wiem o Waszej diecie i naprawdę oczopląsu dostaję tu na forum… pomocy


aaaa - dodam że robię Fridzi sama twaróg z "prawdziwego mleka" i daję dużo oleju lnianego wraz z olejem z pestek z dyni. Codziennie dostaję też całe jajo z olejem lnianym bo słyszałam że ktoś (co prawdza człowiek) wyleczył się z guzków na płucach w ten sposób.

Fridzia ma 41,6kg!!!! :( mimo że całe życie ją odchudzam

w skrócie to co daję Fridzi:
- 35dkg kurczak surowy z niby eko hodowli
- uzupełniam serem do 0,5kg biłak,a czyli ok 15dkg zgniecionym z olejem lnianym i z pestek dyni
- 20 dkg kaszy gotowanej palonej
- 10 dkg marchwi lub buraków czasem szpinak
- codziennie surowe jajko tez zmącone z olejem lnianym

Dzielę to na sześć posiłków połowa mniejszych i połowa większych
 
 
Frida 


Barfuje od: czerwiec 20
Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 08 Cze 2018
Posty: 7
Wysłany: 2018-06-19, 15:22   

...przepraszam w poprzednim poście napisałam że podaję Fridzi olej z pestek dyni - pomyłka - podaję olej z pestek moreli :) - podobno niszczy komórki rakowe
 
 
Anilina 

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 20 Lip 2017
Posty: 995
Wysłany: 2018-06-19, 20:24   

Frido, i fridowa Pańcio, witamy na Forum :kwiatek:

Dużo nauki przed Wami.
Po pierwsze - sześć posiłków??? Z czego to wynika? Standardem jest jeden lub dwa, niektóre psy wymagają nawet trzech posiłków, ale sześć? Na co jeszcze cierpi Frida, że tak specyficzne żywienie?Ile razy dziennie karmić psa
Po drugie - zastąp kaszę mięsem, to pies schudnie i poczuje się lepiej. Żadnych kaszy, ryżów, ziemniaków. Jak powinna wygladać dieta psa, poczytaj tu: Co to jest BARF i w wątku o komponowaniu jadłospisu

Wyrzuć z diety oleje roślinne, zastąp takimi, z których pies będzie czerpał korzyści: tłuszcze w diecie naszych zwierząt

Zajrzyj też do dyskusji o nabiale

Czytaj czytaj czytaj, a jak czegoś nie rozumiesz, zadawaj pytania.

Na Forum każdy właściciel sam komponuje dietę swojemu zwierzakowi, bo nikt inny nie zrobi tego lepiej. Możemy podpowiedzieć, poprawić, ale pierwszy krok należy do Ciebie. Powodzenia :kciuk:
 
 
Frida 


Barfuje od: czerwiec 20
Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 08 Cze 2018
Posty: 7
Wysłany: 2018-06-21, 23:23   

Dziękuję za cenne wskazówki. Nadal się jednak gubię, gdyż na wątku dot. chorób nowotworowych, na samym początku była opisana dieta gdzie ser biały i olej lniany był wymieniony. Co do kaszy nie była zabroniona tak jak ziemniaki, ryż i wyroby mączne. Zaczęłam Fridzi dawać więcej mięsa i zmniejszyłam ilość posiłków na poczet rzadszych i większych. Chyba się jej to podoba.
 
 
Anilina 

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 20 Lip 2017
Posty: 995
Wysłany: 2018-06-22, 11:36   

Frida,
już w pierwszym poście jest wyraźnie napisane:
koniczynka napisał/a:
2. Duża ilość węglowodanów i cukrów w diecie wspiera wzrost komórek nowotworowych, dlatego bezwzględnie z diety powinny zostać wykluczone zboża i produkty skrobiowe (ziemniaki, ryż, makaron, marchew itd), owoce oraz miód.

Kasza to zboże. Nie wiem, jakiej używasz, ale nawet jeśli gryczanej (gryka akurat nie jest zbożem), to jej skład pod względem składu chemicznego jest bardzo podobny - prawie same węglowodany. To, że nie jest wymieniona z nazwy w poście Koniczynki, niczego nie zmienia.

Co do oleju lnianego i nabiału - wiedza się zmienia. Dlatego zdarzają sytuacje, gdy w "starym" poście są podane informacje, które po kilku latach stały się nieaktualne, np. w świetle nowszych badań. Dlatego początki z BARFem to bardzo dużo czytania i dlatego podesłałam Ci linki do wartościowych informacji.

Żadne z czwórki moich zwierząt nie dostaje nabiału (nawet w przypadku braku widocznej nietolerancji może spowodować stan zapalny w organizmie), żadne nie dostaje też olejów roślinnych (bo są po prostu bezwartościowe, więc po co wywalać na nie kasę, kiedy można kupić dobry olej rybny).

Od siebie dodam, że wybieranie kaszy palonej/prażonej to nienajlepszy wybór, nawet jeśli chodzi o spożycie przez człowieka:
dagnes napisał/a:
Dodatkowo jeszcze, skoro mamy na tapecie kaszę gryczaną, to dodam, że jeśli już ktoś musi ją jeść, to odradzam paloną (prażoną). Raz, że zawiera produkty reakcji Maillarda, a dwa - kwas fitynowy został w niej "zacementowany" i nijak nie da się go już pozbyć. Surowe ziarno gryki zawiera natomiast bardzo dużo enzymu fitaza, który podczas namaczania rozłoży cały zawarty w nim kwas fitynowy. Mnie też zdarza się, bardzo rzadko ale jednak, zwłaszcza przy okazji gości, serwować kaszę gryczaną, jednak kupuję ekologiczną niepaloną i poddaję namaczaniu przez jakieś 6-8 godzin. Różowo-brunatną breję po namaczaniu dokladnie wypłukuję.
 
 
Frida 


Barfuje od: czerwiec 20
Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 08 Cze 2018
Posty: 7
Wysłany: 2018-06-23, 18:40   

Droga Anilino,
Dziękuję za odpowiedź!!! Daję Fridzi ekologiczna kaszę gryczaną paloną. Po twoich uwagach spróbuję dodać jej więcej różnego rodzaju mięsa jak podroby i ryby. Sprowadzę też olej z łososia zamiast lnianego i morelowego. Jeśli pozwolisz będę się dalej konsultować z Tobą.

Po wczorajszej wizycie u onkologa w Wrocławiu, dostałam namiar na panią doktor z uczelni wrocławskiej zajmującej się dietetyką i stosującą również BARFA. Zobaczymy co nam zaleci. Dr onkolog jednak zalecił nam aby Fridzię karmić mało a często, rozkładając jej dzienną porcję na małe porcje. I bądź tu mądry!!!! Fridzia na razie czuje się świetnie wyniki badań morfologi w normie. Guzy w płucach się niestety powiększyły. Nadal jesteśmy pełni nadziei, że przestawienie jej na inny sposób żywienia spowolni proces powiększania się guzów. Zastanawiam się nad warzywami. Toleruje buraki, marchew uwielbia ale ponoć nie wskazana bo za dużo cukrów nie mówiąc już o jabłkach i bananach. Mam mielić podobno skorupki jaj z tego czytam na forum. Jaja kurze ponoć też są nie dobre.

Reasumując:
Będę na ta chwilę robić jej jedzonko przy jej wadze ok 42kg która powinna wynosić ok 35kg. jedzonko z ok 0,8kg róźnego rodzaju mięsa surowego (ryby, kurczak, podroby) i ok 0,2 kg buraków tartych surowych. Dolewając jej do tego ok 3 łyżek oleju z łososia i dodając zmielone skorupki z jednego jaja. Nie znam się kompletnie na biochemii. Boję się że jest za mało suplementów. Czytam nadal forum i nadal się gubię.....
 
 
mkwroc 

Udział BARFa: do 25%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 22 Cze 2018
Posty: 2
Wysłany: 2018-06-24, 09:02   

Dzien dobry,
Pozwole sobie sie wtrącić, gdyż mam spore doświadczenie w leczeniu psa z nowotworem.

Mój Max miał chłoniaka , leczyłam go ponad 2,5 roku, chemią co 3-4tyg. Leczony był (2007-2010) przez dr Hildebrandta na Un. Przyrodniczym we Wrocławiu,wówczas jeden z 2 czy 3 zwierzęcych onkologów w Polsce.
Max żył znacznie dłużej niz inne psy leczone ostrą chemią.
Od samego początku podawałam mu tran z watroby rekina- Iskial. Dostawał go 2x dziennie, na ok 6kg psa.Pewnie duzo, ale chyba skutecznie skoro do końca wyniki pracy serca czy nerek były prawidłowe, a Max cieszył sie życiem i nikt nie był w stanie uwierzyć ze psiak ma tak powazna chorobę
Niestety za późno zaczełam go suplementować na wsparcie pracy wątroby..dzis wiem , bo na innym forum były opisane takie przypadki, ze gdybym suplementowała ostropestem od poczatku, czy essentiale forte- pewnie do dziś cieszyłabym się jego towarzystwem. Nie chłoniak, a chemia którą był leczony , wykończyła jego wątrobę...przy leczeniu chemia, pełne badania krwi na wskażniki watrobowe trzeba robić regularnie, co 2-3 mce. dzis to wiem..czasami lekarze tego nie zalecają, by ograniczyć koszty, warto tego pilnować. Mojemu wątroba wysiadła w 2tyg ;(

Co do diety.
Wtedy o Barf nawet nie słyszałam, czytając jednak inne forum dot psów chorych na chłoniaka i opisywane diety, doszłam do prostego wniosku- zero zbóż, dużo mięcha. I tak karmiłam go Acana Lamb. plus trochę ulubionego pasztetu - tabletki wchodziły jak masło..:)

Tyle ode mnie.
Ach, suplementacja była oczywiście moim pomysłem, lekarz dopiero przy słabych wynikach wątrobowych wskazał na essentiale..

powodzenia:)
_________________
Małgorzata
 
 
Anilina 

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 20 Lip 2017
Posty: 995
Wysłany: 2018-06-25, 10:59   

Frida,
domyślam się, że chodzi o dr. Kurosad z Wrocławia. Również mi ją polecano, jednak konsultacja nie doszła do skutku.
Muszę podkreślić, że nie wiem nic o leczeniu nowotworów, ani modyfikacji diety dla psa z nowotworem, poza tym, że kluczowe jest ograniczenie węglowodanów do minimum i nie przekarmianie. Moje wskazówki dotyczą ogólnych zasad, jeśli więc dostajesz od lekarzy specyficzne zalecenia z uwagi na chorobę, po prostu uściślij jak to ma wyglądać i zgodnie z nimi postępuj.

Nie musisz znać się na biochemii, żeby odpowiednio żywić zwierzaka. Wystarczy szukać wiedzy na wartościowych portalach i dużo czytać :kwiatek:
 
 
Frida 


Barfuje od: czerwiec 20
Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 08 Cze 2018
Posty: 7
Wysłany: 2018-06-26, 21:31   

Moje drogie Anilino i mkwroc.
Stał się cud!!! Frida jest dzisiaj, można powiedzieć na prawdziwym BARFIE i....
Zadzwoniłam do męża do pracy w środku dnia że z Fridą się coś dzieje. Ten przerażony spodziewał się strasznych wiadomości!!!... a ja po chwili mówię że Frida biegała po lesie jak za dawnych czasów, cały czas merdając ogonem i nawet w trakcie kolejnej drzemki pojedzeniowej spała z uśmiechem na pyszczku. Przestała kuleć i odciążać nogę!!! Oczywiście jest cały czas na środkach przeciwbólowych i przeciwzapalnych ale to zupełnie inny pies.
Zastanawiamy się co zrobić z całym workiem Puriny. Myślałam żeby zawieźć do schroniska ale czy te psiaki powinny to jeść? Jestem dziś taka radosna jak Frida. :hura:

Frida dostała dziś wątróbkę z kurczaka, pierś z kurczaka, trzy kostki mintaja,(w sumie 0,6kg mięsa) buraka i pół kilograma żeberkowych kości z mięsem. Dałam jej 4 tabletki z olejem z rekina no i moje oleje: lniany i z pestek z moreli na zapas. Pozdrawiamy

p.s. Anilino... z panią doktor trafiłaś w dziesiątkę a mkwroc mamy tego samego doktora ;)
 
 
Anilina 

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 20 Lip 2017
Posty: 995
Wysłany: 2018-06-27, 12:09   

Frida,
bardzo się cieszę, że psinka czuje się lepiej. Widać zmiana diety jej służy. Ale z pewnością też środki przeciwbólowe mają w tym swój udział. Oby jak najwięcej takich radosnych spacerów przed nią było.

Co do jadłospisu z dziś, to rozumiem, że JEDNEGO dnia dostała:
- pierś z kurczaka, mintaja, wątróbkę, wszystko o łącznej wadze 600g
- 500 g żeberek jako miesne kości
- buraka
czyli łącznie jakieś 1200g posiłku w ciągu jednego dnia? Chyba, że coś źle myślę?
Jeśli tak jak wyżej, to nadal przekarmiasz.

Po kolei: jeśli docelową wagą Fridy jest 30kg, to waga posiłku dziennego wynoszącego 2% masy ciała wynosi 600g. na cały dzień.
To 600 g powinno się składać z:
- 15%-20% mięsnych kości, czyli biorąc pod uwagę te żeberka, jakieś 90-100g
- 20% podrobów = 120 gram (oczywiście powinny to być różne podroby, nie codziennie sama wątróbka, bo przedawkujesz wit. A)
- max 15% warzyw = 90 gram, przy czym u Was dobrze zmniejszyć udział węglowodanów nawet do 0, o ile np. nie będzie to powodowało u Fridy zaparć.
- i mięsem mięśniowym uzupełniamy do 600g, (600g posiłku - 100g kości - 120 g podrobów - 90 g warzyw = 290 g czystego, niezbyt chudego mięsa)

Z czasem porcje oczywiście możesz modyfikować na podstawie obserwacji Fridy, ale jeśli chcesz ją odchudzić, musisz pilnować by się nie przejadała.

I jeszcze uwaga odnośnie ryby - mintaj należy do tych, które zawierają tiaminazę. Nie jest polecany jako stały składnik surowego posiłku (epizodycznie nie zaszkodzi). Tu znajdziesz więcej informacji o rybach.
 
 
Frida 


Barfuje od: czerwiec 20
Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 08 Cze 2018
Posty: 7
Wysłany: 2018-06-30, 16:05   

Anilino! Dziękuję za cenne wskazówki. Fridy nie chcę odchudzać do 30kg, bo to duża sunia. Myślę że jak będzie miała 35, mimo że granica górna to 32, to będzie bardo dobrze.

W tej chwili zmagam się z żołądkiem Fridy, gdyż nie dał rady kościom z żeberek. Biedna chodzi i co jakiś czas wyrzuca z siepie zawartość żołądka. Czekamy aż wszystko z niej wyjdzie. Kupiłam dziś suchą karmę, która najbardziej odpowiada filozofii BARF i na zmianę stosuję ją z własnoręczne przygotowanymi porcjami. Mam już olej rybi. kupiłam również różne rodzaje mięsa i spirulinę. Mam pytanie odnośnie skorupek. Jeśli Frida nie daje rady kościom to ile mam podawać zmielonych skorupek. Nadmienię że sucha karma jest tylko na czas leczenia dolegliwości żołądkowych.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne