Barfuje od: lipiec 2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 37 Dołączyła: 28 Lut 2014 Posty: 462 Skąd: Włocławek
Wysłany: 2023-06-27, 11:10
Ja np. aktualnie jestem na mieszance bez drobiu https://barfiaki.pl/mix-nr-13-baton-045-055kg, w tym jest od razu wątróbka i inne podroby. No i suszone żółtka z Pokusy oraz cytrynian wapnia.
SiDi
Barfuje od: 2017
Udział BARFa: 50-75%
Dołączył: 21 Sie 2017 Posty: 11
Wysłany: 2023-06-27, 13:14
Ja od jakiegoś czasu robię barfa wołowego 100%, ale nadal dodaję jajka >.< niedawno też dodałem i szkoda by XXX złotych nagle się zmarnowało - myślę o podgrzewaniu całości powoli i dawać im ścięte.
Ptasia grypa jest monitorowana przez rząd, podawanie drobiu dopuszczonego do handlu nie miało prawa być ruletką. Wystarczy poczytać o niej na stronie Inspektoratu Weterynarii.
Natomiast. Profesor dopisał w swoim poście o gruźlicy bydła w Anglii i zakażeniu kotów.
Pomijając wiarę w rzetelność rządu i wszelakich inspekcji państwowych, gdzie pada założenie badania mięsa pochodzącego z kazdego stada w kierunku wirusa H5N1?
kasiek1510, trochę to wszystko mi się zlewa, przyznaję, ale czy w którymś miejscu jedno z nieoficjalnych źródeł nie twierdziło, że mięsa się nie bada? Ludzie drobiu na surowo nie jedzą, grypa jest groźna dla dochodowości ferm, więc bardziej patrzy się na to, żeby całe stado nie padło, a nie na mięso...
_________________ Jeśli coś nie wyszło za pierwszym razem, to znaczy, że czas na drzemkę.
Witam po długiej przerwie. Czy ktoś się orientuje gdzie mogę dostać podroby wołowe w Gdańsku? Dotychczas karmiłam podrobami indyczymi i kaczymi (żołądki).
Była tu mowa o sklepie Gosz i ubojni. Sprawdziłam w necie- ubojnię mają kurczakową. Trochę się boję od nich teraz zamawiać w świetle ostatnich doniesień o kotach. Nie wiem czy jest problem z mięsem drobiowym czy paszą czy czymś innym.
Gdzie mogę dostać serca i wątróbkę kaczą? Bo żołądki to są w Leclerc.
Czy mięso z aspolu odebrane w Auchan jest zamrożone? Nigdy od nich nie kupowałam więc nie wiem jak to się odbywa.
Chodzi Ci o to, że skoro Gosz ma drób i wołowinę, to wołowina może być skażona?
W makro powinny być, nie znaczy, że będzie, Łuków (w produkcji tylko wieprzowina i wołowina) i Sokołów (w produkcji też drób). Kacze podroby z Auchan marki "Pewni dobrego", niedostępne w Trójmieście, to według producenta regionalni hodowcy
Wszelaki drób powinien być hodowany rozdzielnie, osobno kury, osobno kaczki, ale już w sklepie może leżeć w jednej chłodziarce.
Chodzi Ci o to, że skoro Gosz ma drób i wołowinę, to wołowina może być skażona?
W makro powinny być, nie znaczy, że będzie, Łuków (w produkcji tylko wieprzowina i wołowina) i Sokołów (w produkcji też drób). Kacze podroby z Auchan marki "Pewni dobrego", niedostępne w Trójmieście, to według producenta regionalni hodowcy
Wszelaki drób powinien być hodowany rozdzielnie, osobno kury, osobno kaczki, ale już w sklepie może leżeć w jednej chłodziarce.
Dzięki za odpowiedź.
Tak, nie wiem czy to się nie miesza ze sobą np w ubojni. A w sklepie to już inna bajka :(
Teraz już nie wiadomo w co wierzyć i co robic. Jak ludzie by się pochorowali czy ja to trudno, ale mój kot to co innego.
Z Łukowa czasami kupuję wołowinę.
Żołądki z kaczki z firmy AMI. Parę razy tez zdarzyło mi się kupić serca tej firmy (nie w Biedronce)
Zobaczę co w auchanie piszczy. Makro odpada, za daleko.
Nie mowiłabym, że jak człowiek zachoruje, to trudno, bo choć trudno zarazić się ptasią grypą, to śmiertelność utrzymuje się na poziomie 40-60%, w zależności od źródła. Ale jeszcze raz - trudno się zarazić. Trzeba by mieć kontakt z wydzielinami zarażonego zwierzęcia i przenieść je do własnego organizmu, np. pocierając oczy, czy niedokładnie myjąc ręce przed kontaktem z żywnością/ustami, bądź spożyć skażone, surowe mięso drobiowe. Ten rodzaj wirusa ginie niemal natychmiast pod wpływem temp. już ok. 70 st. C. Wracając do tematu - pytanie jaką ma zdolność przenikania ze skażonego kawałka mięsa na inny, nieskażony. Czy wystarczy przepłukać? Sparzyć? Czy trzeba gotować aż do pełnego ugotowania? Może ktoś z was ma takie info i podzieli się.
W Leclerc Gdańsk jest kaczka firmy AMI. Paczkowane szyje, nogi, piersi, żołądki. Tuszka też.
Wołowina i wieprzowina paczkowane firmy Łuków. Morliny- kurczak. Indykpol (indyk, serce, żołądki, wątroba).
Dolina dobra- wieprzowina paczkowana.
Poza tym paczkowana cielęcina, baranina szczątkowo.
A i królik tuszka, bywa też comber.
To co w lodówkach na wagę to wołowina firmy Łuniewscy.
O resztę będę się jeszcze pytać.
Nie mowiłabym, że jak człowiek zachoruje, to trudno, bo choć trudno zarazić się ptasią grypą, to śmiertelność utrzymuje się na poziomie 40-60%, w zależności od źródła. Ale jeszcze raz - trudno się zarazić. Trzeba by mieć kontakt z wydzielinami zarażonego zwierzęcia i przenieść je do własnego organizmu, np. pocierając oczy, czy niedokładnie myjąc ręce przed kontaktem z żywnością/ustami, bądź spożyć skażone, surowe mięso drobiowe. Ten rodzaj wirusa ginie niemal natychmiast pod wpływem temp. już ok. 70 st. C. Wracając do tematu - pytanie jaką ma zdolność przenikania ze skażonego kawałka mięsa na inny, nieskażony. Czy wystarczy przepłukać? Sparzyć? Czy trzeba gotować aż do pełnego ugotowania? Może ktoś z was ma takie info i podzieli się.
Nie w tym sensie to napisałam. Ludzie maltretują zwierzęta, zabijają. Myślą tylko o sobie. Może jakby było nas mniej to byłoby lepiej.
Takie moje dywagacje patrząc co się dzieje w przestrzeni publicznej i jak się zachowujemy wobec siebie i zwierząt.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum