W których podrobach jest najwięcej witaminy D? Gdzieś na forum widziałam, że serca baranie i wołowe, a co np z sercami kurczaka? Na logikę, skoro w sercach innych zwierząt jest witamina D, to chyba powinna być i w kurczaku, a kalkulator nieubłaganie ani drgnie
Tak w ogóle zastanawiałam się dzisiaj które podroby są faktycznie wartościowe i powinny być koniecznie w diecie, a z których można zrezygnować? (Tak, wiem, że barf ma odwzorowywać "ofiarę" w całości, ale niektóre podroby ciężko dostać, a czasem cena jest wyższa niż za mięso..)
Serce rozumiem, że jest bardzo ważne, podobnie jak wątroba (wit.A), a np takie nerki, czy śledziona? Czego są źródłem?
Najwięcej wątpliwości mam z płucami, słyszałam opinie, że to sam "wypełniacz" bez specjalnych wartości odżywczych.
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2013-12-09, 18:05
Rapsodia napisał/a:
Niestety nie mam dostępu do kociego kalkulatora
A co jest przyczyną ? Może jakaś pomoc potrzebna ?
To nie jest tak, że coś (np. płuca) jest bezwartościowe....
Proporcje należy jedynie zachować w podawaniu podrobów.
Koniecznie musisz mieć dostęp do Kalka
Na razie mam dostęp jedynie do psiego, a ten o ile zdążyłam się zorientować jest mniej rozbudowany.
Ja wiem, że nie jest bezwartościowe, chodzi mi o to, że jeśli np takie płucko nie ma jakiś szczególnych wartości innych niż są w np mięsie, a może ma nawet mniej różnych składników odżywczych, to jednak mięso wydaje mi się lepszym wyborem zamiast płucka
W międzyczasie wyczytałam, że nerki są źródłem wit.D, to już do mnie przemawia bardziej
A może po prostu za dużo nad tym myślę, a trzeba zwyczajnie kupić i wrzucić do miski Chciałam tylko wiedzieć dlaczego coś warto podawać, co ma w sobie cennego. Oczywiście raz na czas mogę kupić i płucko
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2013-12-09, 18:53
Rapsodia napisał/a:
Oczywiście raz na czas mogę kupić i płucko
Masz racje wszystkiego po trochu.
Psy nie wymagają takiej aptekarskiej wagi, chyba, że te bardzo malutkie i delikatne rasy.
Ważne jest aby niczego nie przedawkować.
Płuca są najlepsze te nie wykrwawione i wówczas sa dobrym źródłem krwi-żelaza. Szukaj takim ciemnoczerwonych.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-03-02, 17:15
A czemu miałyby niemóc?
Mogą, oczywście, że mogą. Śledziona w ogóle fajna bo jest super źródłem żelaza
Nerki wołowe jak dla mnie straszliwie cuchną dlatego używam innych gatunków
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-03-02, 20:20
Ja przy pierwszym i jedynym kontakcie z wołową nerką zarzuciłam szybko szmatę na twarz, pootwierałam wszystkie okna i ucieklam z domu na dłuższy spacer. Jeden z najgorszych smrodów w moim życiu
Haha a moja znajoma z kolei wzięła nerki cielęce z Aspol dla swoich psów do ugotowania i pokrojenia w kosteczki na smakołyki. Ponoć hit i zawsze je zamawia jak ma okazje
no to raczej nie będą pieski jadły nereczek. Trudno, zostanie im śledziona i może w końcu żwacze dostanę. Bo na razie poprzedni sklep zrobił mnie w wała.
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2014-03-02, 22:16
ciocia_mlotek napisał/a:
Nie no spróbuj, nie wszystkim to tak śmierdzi. Może ja jestem wyczulona akurat na to.
Z nerkami problemu nie miałam najmniejszego. Natomiast do porcjowania wątroby musiałam prosić o pomoc, bo nie mogłam znieść smrodu.
Z nerki bym nie rezygnowała tylko spróbowała czy dacie radę.
spoko, nie wyrzucę od razu :) spróbuję powalczyć. Bo chyba dobrze rozumiem, że muszę je porządnie wymyć zanim psy je dostaną? Wątrobę całą już dzieliłam, zapach mi nie przeszkadzał, ale konsystencja budziła we mnie obrzydzenie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum