Przeglądałam stronkę fundacji felis, zastanowię się nad tym rozwiązaniem.
Ta dyskusja nie pomogła mi w podjęciu decyzji, bo byłam na 100% zdecydowana, że chcę drugiego kociaka, tylko problem właśnie z TŻ. Niestety też traciłam nadzieję na przekonanie go, ale teraz już światełko się zapala. A Wasze wypowiedzi zasiały we mnie mnóstwo wątpliwości. Ale co kot to kot, Mauryc w ogóle nie przebywał z innymi kociakami (oczywiście oprócz rodzeństwa, ale nie wiem czy to pamięta, już ponad rok minął).
Barfuje od: 6.12.2011
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 2 razy Wiek: 40 Dołączyła: 21 Lis 2011 Posty: 372 Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-02-14, 10:43
Olga, jeśli się zdecydujesz, to mogę pomóc, opowiedzieć, jakie błędy my popełniliśmy przy wprowadzaniu nowego kota, na co trzeba zwracać uwagę, itp.
Co do Fundacji, bardzo często są sytuacje, że pojawia się kot, dla którego trzeba znaleźć dom lub przechowanie jak najszybciej, on nie trafia do działu adopcje na stronie. W ten sposób ja dostałam moją kotkę, a siostra swoją - takie szybkie akcje, gdzie nie ma czasu na zastanawianie się. Najlepiej jest obserwować profil na FB, tam ogłaszane są nagłe przypadki, które zazwyczaj potrzebują przynajmniej DT.
Ja z kolei nie żałuję że wzięliśmy drugiego. I choć starszak rządzi to młodszak jest weselszy niż starszak. Jednak u mnie to może być odpowiedzialny za to charakter, jednak devony są spokojniejsze.
Młody ostatnio chciał się dostać do miski starszaka. Ten syczał, nawet raz łapkę dźwignął. Wiecie co to małe chucherko zrobiło ? Podeszł na około 5 cm od miski, zmniejszyło się do 50% swych rozmiarów (korniszony mają taką umiejętność) i ... zgodnie z zasadą czego ja nie widzę to i inni nie widzą ... zamknął oczy i tak stał do momentu aż starszak skończył :).
Dzieki, Iowa :) I dzięki dziewczyny, fajnie się czyta Wasze rady, bo w moim otoczeniu wszyscy mnie mają za fanatyczkę jak gadam o dwóch kotach. Pozostaje mi nawiązać kontakt z fundacją :)
Barfuje od: 6.12.2011
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 2 razy Wiek: 40 Dołączyła: 21 Lis 2011 Posty: 372 Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-02-15, 12:00
O fakt, właśnie mi przypomniałyście, jak moja znajoma się zakociła i na moje pytanie o to, kiedy drugiego bierze, usłyszałam, że ona nie jest taką maniaczką kotów jak my (czy coś w tym stylu).
O proszę :) Nie wiem tylko, czy nie będę musiała poczekać kilka miesięcy :( Bo mój TŻ postawił warunek, że nasz mały biznes musi zacząć działać, a otwieramy dopiero w marcu. Ale już czas najwyższy się zacząć rozglądać.
No to akurat - nawiaz kontakt z fundacja juz teraz, zebys mogla na spokojnie wszystko zaplanowac a na wiosne jest wysyp malych kociakow to wtedy jakiegos przygarniecie. ;)
_________________ Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum