Barfuje od: 23.07.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Wiek: 35 Dołączyła: 28 Cze 2012 Posty: 199 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-08-13, 13:45
U nas koty szaleją, jak wyczują gdzieś piwo nigdy nie miały szansy spróbować, ale od razu lataja wokół osoby trzymającej właśnie TO COŚ w tej butelce/puszce/szklance/czymkolwiek próbując za wszelką cenę wsadzić nochala.
Zastanawia mnie, czy to może mieć związek z dodatkiem drożdży browarniczych w mieszance? Wydawało mi sie, że smak suplementów jednak po wymymłaniu wszystkiego już jest inny...
_________________ "Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?"
Mark Twain
Meri
Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012 Posty: 863 Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2012-08-13, 14:13
koniczynka napisał/a:
Kawa może być bardzo szkodliwa dla kota, bo zawiera kofeinę, która może u kota wywołać drgawki, wymioty i biegunkę.
No wiadomo,że nie daję mu kubka czasami z łyżeczki pozwolę zlizać, ewentualnie lody kawowe, nie nalewam mu do miski przecież .
Hit sezonu - udka konika polnego. Reszta już widocznie mniej smaczna i może sobie odpełznąć, jeśli zdoła. No i stały przysmak - motylki.
A z "ludzkiego" jedzenia - zawsze i nieodmiennie fasolka szparagowa.
Acha - i krem do twarzy. Taki antyalergiczny. Ofelia potrafi mi zlizać prawie cały z twarzy i nie daje się odpędzić.
U mnie jest szał na pizzę, jak nie może się dostać do niej to rzuca się i próbuje zjeść karton
Maciejka
Barfuje od: 04.2012r
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 26 Kwi 2012 Posty: 301 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-08-18, 11:35
Moje koty są konserwatywne - na razie nie mają żadnych nietypowych upodobań.
Z ludzkiego jedzenia reagują amokiem na wędzoną polędwicę; jak sobie zrobię kanapkę to muszę ją zjeść na stojąco, inaczej by mi został sam podkład. Perfidnie wykorzystuję te upodobania do zwabiania sierści do transporterów jak musimy iść do weta .
Oczywiście urozmaicają sobie dietę wszelaką żywizną jaka latem wleci przez okno.
Ulubione są takie duże i tłuste ćmy - te są zjadane doszczętnie.
martaj
Barfuje od: 09.2012
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 20 Cze 2012 Posty: 30 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-06, 21:17
Fajnie się czyta o bzikach waszych kotów :).
Mój kocur też ma pewne nietypowe upodobanie - do makaronu spagetti, ale nie je go... tylko wyciąga go zebami z opakowania, tak po nitce, po kilka. Robi to bardzo energicznie i wygląda przy tym jakby go ten makaron denerwował i tak, aż caly makaron będzie rozrzucony.
Sonya
Barfuje od: kwie 2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 25 Mar 2012 Posty: 164 Skąd: Katowice
Wysłany: 2012-09-06, 21:23
No taki makaron spaghetti moze byc wkurzajacy :D
Moja kicia ostatnio fanatycznie wyrzucala z siatki lupinki po orzechach pistacjowych... wyrzucila jedna, brala nastepna... :)
Meri
Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012 Posty: 863 Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2012-09-07, 20:33
U mnie szał na tiramisu teraz... no ale w tym i kawa i likier, ten mój kot to tylko kawę ma w głowie. Chwila nieuwagi,a ten się już dobiera do ciasta.
Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 1134
Wysłany: 2012-09-08, 08:15
mnie wkurza takie dobieranie sie do talerza
człowiek glowe odwróci na chwile,a ci juz zciągada z talerza
wczoraj jedna wylizała kanapki dziecku,jak ten na chwile popszedł spakowac plecak
został bez sniadania
mi druga zciągnęła kotleta na żywca z talerza w chwili jedzenie ,zero krepacji
fasolke szparagowa wczoraj rozwlekły po pokoju jak obierałam przy filmie
Ha! czego koty nie zjedzą ;p
Mój ma słabość do groszku konserwowego i chipsów paprykowcyh (aczkolwiek wiem, że są dla niego niezdrowe, zresztą tak samo jak dla ludzi, ale że jem je raz na kilka miesięcy to oberwie mu sie wtedy kilka chipsów ;p)
poza tym lubi wylizywać opakowanie po Monte :D
Cos w tym Monte jest .MOje jak widza opakowanie to juz dostaja kociokwiku a jak sie otworzy to trzeba zjesc na stojaco bo inaczej nie da sie opedzic od nich zeby nie pakowaly ryjkow do srodka. Masakra.
_________________ Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 1134
Wysłany: 2012-10-03, 06:38
Margot napisał/a:
A tak zupełnie na marginesie, a propos węglowodanów i natury, to ostatnio moje koty z wielka rozkoszą dorwały się do świeżego bochenka razowego chleba, a pogardziły barfem z indykiem
moje tez chyba jednak pragna węglowodanów
bo spuścisz tylko oko z pieczywa czy ciastka a juz porwane i zmasakrowane
(pożarte)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum