Cześć, w związku z tym iż każdy przypadek powinien być traktowany indywidualnie, to postanowiłam otworzyć nowy temat. Jestem już załamana poziomem wiedzy weterynaryjnej w ok. Trójmiasta. Będę bardzo wdzięczna za jakieś podpowiedzi, bo mam wrażenie, że to co robię to bicie piany. Sol(12 lat), bo tak ma na imię bohaterka tego posta, również będzię wdzięczna :)
Ponad rok temu zaczęły się u niej wymioty. Na początku parę razy w miesiącu, a później juz prawie codziennie. Robiłam badania i słyszałam od lekarzy, że mam zdrowego kota :( Próbowałam odkłaczać i nic. Sol chudła, bo apetyt zmalał, że musiałam mocno się natrudzić żeby cokolwiek zjadła. Zmieniłam weta, tam okazało się, że ma niewydolność nerek, zapalenie jelit i żołądka. Zmieniony wet chciał zapodać jej metronidazol, podał też coś przeciwzapalnego. Zmieniłam kolejnego weta, kiedy dowiedziałam się, że metronidazolu nie wolno stosować przy chorych nerkach(była też inna dłuższa historia z innym kotem, którego już nie ma). Kotka zaczęła być prowadzona zdalnie przez lekarkę z Warszawy. Udało się ogarnąć sytuację i kot na nowo odżył. Dostała antybiotyk augumentin, kroplówki raz w tygodniu, Renal vet i karmy dla nerkowców. Niestety po pół roku wymioty wróciły i to ostrzejsze. Po kolejnych badaniach wyszły, lekko zgrubiałe pętle jelit na małym odcinku oraz zapalenie trzustki. Podejrzewam, że karmy renal są zamieszane w obecną sytuację.
Ponad miesiąc temu postanowiłam przejść na gotowane mięcho. Przepis ogarnął dietetyk. Zaczeliśmy od gotowanego indyka. Ze wzgl na podejrzenie IBD, jest to tylko indyk i jego podroby. Wszystkich supli nie mogę podawać, bo zaczynają się biegunki, więc stanęłam na taurynie i węglanie wapnia.
Po miesiącu nowej karmy, badania pokazały, że nic złego się nie dzieje. Mocznik i kreatynina trzymają poziom, co prawda są zwiększone, ale nie wzrosły wyżej. Przez to, że niedawno ponownie przeszła leczenie antybiotykiem(wiem że to zło) nadal podaje jej probiotyk, Florę Balance, enzymy trawienne Amylactiv, Renal vet, kroplówki 1-2 razy w tygodniu, w zależności od tego jak często są wymioty, wit B12 w zastrzyku, gdyz miała bardzo duży niedobór.
Niestety od ponad tygodnia jej stan bardzo mocno się waha i wymioty są na porządku dziennym. Muszę podawać jej jedzonko co 2-3 godz, bo inaczej wymiotuje. Jest to niemalże niemożliwe, bo spać muszę i w nocy nie ogarniam, więc często budzą mnie wymioty lub sama Sol, komunikując, że ma mdłości. Póki co jestem w domu, ale czasem muszę jechać do pracy.
Cerenia czasem pomaga powstrzymać wymioty, ale ile można w kota chemii wkładać :(
Podejrzewam, że może indyk jej nie służy i tutaj prośba. Chcę zmienić jej mięsko na wołowinę, ale póki co nie ogarniam BARFa dla chorych futer. Czy pomoże ktoś pomóc ogarnąć proporcje, mięso-podroby-tauryna-węglan wapnia??????
Może ktoś tu z obecnych może miał podobny przypadek i może coś podpowiedzieć. Godzinami grzebię w internetach żeby czegoś się dowiedzieć. Moja lekarka jest bardzo dobrą specjalistką, ale niestety nie zna się na barfie. Ja chcę postawić na dietę i na tyle na ile się da naturalne leczenie.
Parametry wątrobowe ok, żelazo w normie(miała niedobór), tarczyca ok, minerały tez w normie. Czyli z badań wynika, zapalenie jelit, zapalenie trzustki-badanie nieswoistej lipazy mocno podniesiony parametr, 19,2 przy normie 5, na usg również widać. Kreatynina lekko podwyższona, mocznik trochę więcej ale nie straszy. Na usg nerki w całkiem dobrym stanie. Generalnie morfologia i biochemia prawie w normie.
Witaj, twoja kotka ma na pewno ostre zapalenie trzustki, musi brać przeciwwymiotne cerenia, przez parę dni pod rząd, i przeciwbólowe najlepiej opioidowe, bo ostra trzustka bardzo boli. Nudności, wymioty i ból sprawiają że nie ma apetytu.
Hej, super, że ktoś się odezwał :)
Z lekami przeciwbólowymi jest tak, że ostatni lekarz, który ją badał stwierdził, że zapalenie nie jest takie duże żeby podawać jej jakieś leki przeciwbólowe, które mogą obciążyć nerki i nie dał. Miejscowi lekarze nie chcą mi wydać żadnego leku, bo nie leczą kota i nie wydają zastrzyków do domu. Jak wspomniałam, prowadzi ją zdalnie lekarka z Warszawy. My mieszkamy na Kaszubach.
Cerenia była podawana już kilka dni pod rząd. Pare dni spokój i znów wymioty z rana. Wymiotuje jak jest głodna. Wymioty trwają ok pół dnia, ustają i apetyt na powrót jest bardzo duży. Daję jej często jedzenie w małych ilościach a mimo to jest ciągle głodna. Chyba że wymiotuje, to wtedy nie chce. Aha, podaje jej też olejek CBD polecony przez moja lekarkę.
Takie poranne wymioty mogą świadczyć że kotka ma nadmierna kwasowośc żołądka, sanofor pomaga w takich sytuacjach, ale czuwam pomoże.
Co do przeciwbólowych, opioidowe ponoć są względnie bezpieczne dla nerek.
Moja kotka też ma stwierdzone IBD, miała robione USG, badani krwi i kału i wszystko w porządku (trzustka ok, brak pasożytów) no ale ma przerost flory bakteryjnej. Lekarz mówi, że musi być dieta eliminacyjna. Zaczęłam więc stosować Hillsa i/d suchego i bez pasty Diarsanyl miała biegunki kilka dziennie. Musiałam podawać pastę rano i wieczorem. W końcu przeszłam na Hillsa i/d mokrego i odstawiłam pastę. Już drugi dzień kupki są normalne. Niestety w Hillsie jest dużo ryżu innych roślin a mało zwierzęcego białka. Lekarz mówił też, że barf jest dobry na IBD, więc chciałam stosować go. Mam już suplementy tylko nie wiem, jakie mięso wybrać (dieta musi być monobiałkowa): czy kurczaka czy lepszy będzie indyk?
Witam, mam koty nerkowe ustabilizowane, ale dowiedziałam się, że zmieniły się normy dla kotów zgodnie z Fediaf, ( tak nie śledzę nowinek niestety) i jaki jest obecnie zalecany stosunek wapnia do fosforu ja stosuję 1:3 i sód do potasu 1:8 czy ktoś by coś doradził?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum