BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Kącik szczęśliwego barfera
Autor Wiadomość
Artoo 

Barfuje od: lato 2017
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 19 Lip 2017
Posty: 362
Wysłany: 2020-05-22, 16:38   

Polecam trzy marki z trzech przedziałów cenowych:
1. Jura - mercedes ze Szwajcarii
2. De Longi - bardzo dobry ekspres włoski przytoczony powyżej
3. Siemens - tani a dobry ekspres niemiecki

Wszystkie trzy marki wytrzymują w warunkach przemysłowych biura po pareset kaw dziennie przez co najmniej 3 lata. SPRAWDZIŁEM OSOBIŚCIE

Oczywiście kwestia indywidualnego doboru modelu.
Polecam z automatycznymi młynkami bo tylko świeżo zmielona kawa daje odpowiedni aromat.
_________________

Homo Sapiens - brzmi dumnie, a myślenie nie boli
 
 
Sierra 

Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 12 razy
Dołączyła: 04 Gru 2018
Posty: 778
Wysłany: 2020-05-22, 16:57   

Artoo akurat na siemens się przejechałam. Warunki bardzo umiarkowane (biuro z całymi 2 osobami + czasem stróż w nocy korzystał :lol: ). Dziad paskudny uparcie nam się zakamieniał... A woda wcale wybitnie twarda nie była, osobiście hodowałam w wodzie z tego samego ujęcia rybki. PH nie przekraczało 7,2.

Walory świeżo mielonej kawy są nie do zaprzeczenia, ale jak pisałam wcześniej - zdecydowanie wolę ekspresy kolbkowe. Fanaberia taka, o gustach się nie dyskutuje :mrgreen: .
Może to efekt uboczny tego, że miałam do czynienia z "pełnym automatem" - podejrzewam, że miał słabe ciśnienie, bo kawa nie wychodziła wybitnie dobra. Mimo wszystko niechęć została, a kolbki bardzo lubię :mrgreen: .
 
 
Artoo 

Barfuje od: lato 2017
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 19 Lip 2017
Posty: 362
Wysłany: 2020-05-23, 10:27   

Każdy ekspres ciśnieniowy ma stosunkowo mały zbiornik grzewczy. Przy mocno zmineralizowanej wodzie każdy wymaga okresowego odkamieniania.
Na odkłądanie się kamienia marka ekspresu nie ma wpływu.
Pewien wpływ ma powierzchnia grzałki (klasyczna czy płytowa) choć stosunkowo niewielki.
Nowoczesne ekspresy wymagają nastawienia twardości wody i w oparciu o ten parametr po odpowiednim przebiegu zgłaszają kiedy należy je odkamienić.
Jeśli na początku źle ustawi się twardość wody to:
1. jeśli zbyt dużą to ekspres bardzo często będzie zgłaszał konieczność odkamieniania
2. poprawną to zgłoszenia odkamieniania będą pojawiały się optymalnie by nie zniszczyć ekspresu
3. jeśli zbyt niską to któregoś dnia ekspres odmówi współpracy i konieczny będzie serwis lub wymiana urządzenia

Być może złe doświadczenia wynikają z niewłaściwych nastaw twardości wody
_________________

Homo Sapiens - brzmi dumnie, a myślenie nie boli
 
 
Sierra 

Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 12 razy
Dołączyła: 04 Gru 2018
Posty: 778
Wysłany: 2020-05-23, 10:52   

Artoo tak swoją drogą... ty sobie zdajesz sprawę, że takie ślicznie bezosobowe (bo przecież nie zniżysz się do odpowiadania na moje posty!) pisanie wychodzi ci wyjątkowo złośliwie?


Swoją drogą gdzie ja tamten ekspres nazwałam "nowoczesnym"? Ja nowoczesnego z natury nie lubię :lol: .Pierwszy smartfon kupiłam rok temu (w pracy potrzebuję tysiąca różnych aplikacji :banghead: ) i wcale mi do szczęścia nie jest potrzebny. Komputer mam "nowoczeny" tylko dlatego, że takich laptopowych czołgów to już nie produkują... a szkoda, można nim było ściany wyburzać, a dysk by przeżył :roll: .

Postawiona przed koniecznością używania nowoczesnego ekspresu z bajerami pewnie przez pół roku obserwowałabym to dziwactwo podejrzliwie i piła kawę rozpuszczalną :mrgreen: .
 
 
gpolomska 
Admin techniczny

Barfuje od: gpolomska
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 1740
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2020-05-23, 19:39   

Kolbowe to sztuka sama w sobie - nie oszukujmy się: każda szanująca się włoska kafejka WE WŁOSZECH używa tylko kolbowego (mąż bywa tam minimum raz w miesiącu i potwierdza). Ale trzy chore koty, dziecko, praca taka a nie inna... nie mam czasu, więc mam automat z młynkiem DeLonghi MagnificaS. Ale i tak z kolbowego u mamy kawa to rarytas... mój sam krzyczy, że trzeba odkamienić (pod groźbą utraty gwarancji).

Nawet jak w sklepie rozmawiałam ze sprzedawcami, to mówili, że to marka nie do zabicia, bo prosta jak budowa cepa... no cóż - dla mnie wystarczy, bo i tak zwykle piję czarną kawę w porywach do szaleństwa raz na długo z cappucino w mlekiem kokosowym Real Thai (19% tłuszczu), bo krowie lub inne zwierzęce albo roślinne dla mnie/męża równa się dramat dla jelit.

Oprócz ekspresu ogromne znaczenie ma kawa (100% arabica i najlepiej kolumbijska) oraz woda (im bardziej miękka tym lepsza u mnie w mieście świetna, ale u mnie rury kiepskie, a u mamy 1,5km daje super miękka i pyszna). Bez tego to najlepszy ekspres nic nie pomoże.
 
 
Artoo 

Barfuje od: lato 2017
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 19 Lip 2017
Posty: 362
Wysłany: 2020-05-24, 06:01   

Dobrze sprawdza się woda z filtra z odwróconą osmozą.
Kamień prawie wogóle nie powstaje, brak jest obcych smaków chloru i innych dodatków.
Po prostu super.

Zainstalowaliśmy 1,5 roku temu. Nie spodziewaliśmy się, że to taki luksus.
Woda smakuje lepiej niż z butelek, a używki takie jak kawa czy herbata po prostu zyskują co najmniej jedną klasę wyżej.
_________________

Homo Sapiens - brzmi dumnie, a myślenie nie boli
 
 
gpolomska 
Admin techniczny

Barfuje od: gpolomska
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 1740
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2020-05-24, 20:26   

Jeśli masz odwróconą osmozę akwarystyczną, to kamienia powinno być zero. Jeśli osmozę z mineralizacją (bo tylko tają woda nadaje się bezpośrednio do spożycia) to wyjdzie na to samo co miękka kranówka czy woda z filtra dzbankowego. Tak na marginesie: jazdy akwarysta wie, że aby mieć super rośliny trzeba wodę z osmozy mieszać częściowo z kranówką, bo na samych mineralizatorach nigdy tak nie rosną. Dlatego używamy właśnie kranówki do gotowania.

Chloru u nas brak, bo mamy wodę ozonowaną (na szczęście). Ale niestety rury stare - stąd dzbanek filtrujący z wkładem do wody twardej jak robimy kawę (moja mama 1,5km dalej, ale rury nowe i widać tają leci, że nawet moim neonom mogłabym lać odstaną a nie bawić się z osmozą).

Mój ekspres ma jeszcze opcję założenia własnego wkładu filtrującego, ale to koszmarnie drogi wychodzi a i tak co 2-4 miesięcy włącza się procedura odkamieniania (pominięcie jej równa się utracie gwarancji).
 
 
Artoo 

Barfuje od: lato 2017
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 19 Lip 2017
Posty: 362
Wysłany: 2020-05-25, 06:49   

Mam odwróconą ludzką 7 stopni: dwa mechaniczne włókninowe, dwa węglowe, osmoza, mineralizacja i drobny ceramiczny oczywiście w innej kolejności. Do tego pompa podnosząca ciśnienie do 6 bar aby zwiększyć skuteczność osmozy.
Moglibyśmy brać wodę sprzed wkładu mineralizującego na potrzeby kawy lecz wolimy choć trochę poprawiony minerałami smak.

Wymiana wkładów odpowiednio co 6, 12 lub 36 miesięcy.
Osmotyczny co 36.
_________________

Homo Sapiens - brzmi dumnie, a myślenie nie boli
 
 
Sierra 

Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 12 razy
Dołączyła: 04 Gru 2018
Posty: 778
Wysłany: 2020-07-09, 07:36   

Jestem przeszcześliwa - w końcu klienci zaczeli wracać!

Od marca, z powodu kwarantanny, wszyscy zaczęli siedzieć w domu... a to oznaczało nagły, gwałtowny i bolesny brak zapotrzebowania na moje usługi (opieka nad zwierzętami/wyprowadzanie psów) :-( . Pozostało ze mną zaledwie parę osób, ale i one powolutku mnie opuszczało. W tym miesiącu opuściło mnie 2 ostatnich klientów (no dobra, jeden jest do jutra) :cry: .

Ja doskonale od samego początku wiedziałam, że klienci do mnie wrócą! Ci którzy "zrezygnowali" teraz po prostu wyjeżdżają na wakacje i zabierają psy ze sobię... wielu poprzednich od razu mnie informowała, że np. "mają przymusowy urlop do września" (wiele korporacji ten wrzesień wybrało). Tylko nielicznie odchodzą na stałe, bo wracają do swoich krajów.

Problem był w tym, że powoli kończyły mi się oszczędności :roll: . Jednak jest pewna kwota, jakią miesięcznie potrzebuję na utrzymanie :roll: . 2 tygodnie temu, po usłyszeniu, że mi ostatnie psiaki jadą na miesięczne wakacje, zaczęłam zastanawiać się nad rezygnacją z psów (pracy, którą kocham nad życie) i znalezieniu normalnej roboty :-x .

Poinfomowałam o tym parę osób (Księciunia, przyjaciółkę, właścicielkę firmy, z którą współpracuję). Powiedziałam, że jeśli do końca miesiąca nic nie ruszy to się zwijam :cry: . Przyjaciółka opieprzyła mnie z góry na dół - przestałam się aż tak załamywać, chyba było mi to potrzebne :mrgreen: . Właścicielka firmy - staje właśnie na głowie, żeby znaleźć mi jakiegoś nowego psiaka 8-) . Księciunio zaś... Księciunio wciska mi kasę siłą i przemocą :shock: . Zazwyczaj mamy pełną rozdzielność gotówkową (tak lubimy ;-) ), do tego z różnych prywatnych powodów nienawidzę być utrzymywana przez kogoś innego. Księciunio o tym wie, 2 tygodnie dosłowie żarliśmy się o to, że mam wziąć kasę i przestać pyskować :lol: .

A wczoraj odezwało się do mnie wystarczająco dużo klientów, żebym przeżyła sierpień :mrgreen: . I dodatkowy klient na ten tydzień (tylko 2 dni, ale...). I podatek rozliczyłam, moje podejrzenia odnośnie jego wielkości "rąbły się" o jakieś 2 tysiące - tyle spodziewałam się zapłacić... a tu guzik płacę, jeszcze maleńki zwrot będzie (o mało się księgowemu nie oświadczyłam :mrgreen: ).

Innymi słowy wczoraj, w jeden dzień, okazało się, że wychodzę na prostą :mrgreen: . Moja ukochana firemka przeżyje, nie muszę szukać innej pracy :mrgreen: . Nie będę utrzymywana przez NIKOGO :mrgreen: . I podatku płacić nie muszę :lol: . Wizja nie płacenia tych 2 tysięcy (nie pytajcie skąd je wzięłam... uwidziałam taką kwotę i już) jest w tym wszystkim BARDZO piękna :lol: .

EDIT:
A tak przy okazji... dzięki nieocenionej Dagnes i jej postach o diecie ludzi chyba zaczęłam powolutku chudnąć :hura: . A przynajmniej nie utyłam nic od 2 tygodni, zawsze miałam 2-3 kg wachania wagi, więc ciężko określić - dzisiaj na wadze zobaczyłam "najniższe wachnięcie" z ostatniego miesiąca :hura: .
 
 
małga 


Barfuje od: 11.2014
Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 20 Lis 2014
Posty: 839
Skąd: znad morza/W-wa
Wysłany: 2020-07-09, 10:51   

Super :) też się cieszę, z każdego własnego klienta. Ciężko jest dbać o własny biznes, ale satysfakcja pracowania dla siebie w porównaniu z robieniem tego samego dla kogoś, kto traktuje pracownika jak zło koniecznie łagodnie ujmując, przewyższa minus wkładanego trudu.
_________________
Instrukcja Obsługi Wyszukiwarki THE TRUTH IS OUT THERE
 
 
Sierra 

Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 12 razy
Dołączyła: 04 Gru 2018
Posty: 778
Wysłany: 2020-07-09, 12:42   

Małga tutaj nawet nie chodzi o satysfakcję pracy dla siebie - większość psów mam o wspomnianej wyżej Właścicielki Firmy... dogadujemy się świetnie - ona ufa mi w zdolności psioopiekuńcze (więc się nie wtrąca) i ma świetny talent w wyciąganiu kasy od ludzi (po odjęciu swojej prowizji płaci mi więcej, niż sama bym wzięła :lol: ). Dziewczyna lata temu wyprowadzała psa, interes jej się rozkręcił i teraz zajmuje się koordynowaniem grupki opiekunów. Ma to potężne zalety, np. urlopowo/chorobowe (to jej problem, żeby znaleźć mi zastępstwo :twisted: )

Ja się otarłam o bardzo realną groźbę bankructwa :roll: . Zresztą nie ja pierwsza, paru znajomych już zrezygnowało z psów i poszło do "zwykłej" pracy :-( . Jednak 5-miesięczna utrata 50-90% zarobków (zależy kto miał jakie szczęście) ubodła nas bardzo mocno :roll: .
 
 
małga 


Barfuje od: 11.2014
Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 20 Lis 2014
Posty: 839
Skąd: znad morza/W-wa
Wysłany: 2020-07-09, 16:46   

Chociaż tyle masz dobrego.
W mojej pracy też wróciłam na 1/3 dotychczasowych godzin i jeszcze tak pewnie również do września. Musiałam sobie wymyślić dodatkową pracę i właśnie uczę się tej przyjemności :)
_________________
Instrukcja Obsługi Wyszukiwarki THE TRUTH IS OUT THERE
 
 
Sierra 

Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 12 razy
Dołączyła: 04 Gru 2018
Posty: 778
Wysłany: 2020-09-16, 14:46   

Dalej tutaj sobie radośnie poskaczę, taki mam dobry czas w życiu :mrgreen: .



Dzisiaj mam swoje pierwsze PŁATNE szkolenie! Po wielu latach przygotować, przerobieniu wielu psów, jeszcze większej ilości problemów... zaczynam szkolić psiaki :mrgreen: . Dojście do tego zajęło mi, małymi kroczkami (bo w międzyczasie zajmowałam się też po prostu życiem :-P ) jakieś 10 lat. Może za kolejne 10 lat spełnię swoje "szczytowe" marzenie o byciu behawiorystą :lol: .


Dostałam też propozycję odpłatnej pomocy w ustaleniu diety dla pewnego psiaka z podejrzeniem nietolerancji :twisted: . Nie mam tylko zielonego, a nawet fiołkowego, pojęcia jak to wycenić :oops: . Zazwyczaj robiłam takie rzeczy za darmo :roll: .
 
 
Sierra 

Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 12 razy
Dołączyła: 04 Gru 2018
Posty: 778
Wysłany: 2020-10-22, 17:26   

Po roku poszukiwań.... znalazłam weta, który słucha :hura: . Takiego, który nie próbuje mi wepchnąć własnej, wygodniejszej teorii, słucha o co pytam** i odpowiada na pytania! Nawet nie wyobrażacie sobie jak mnie to cieszy - po dłuuuugiej przeprawie telefonicznej z angielskimi weterynarzami jak w końcu usłyszałam odpowiedź na moje pytanie to prawie się popłakałam ze szczęścia :oops: .

*Rok temu weterynarz nie zgodził się zrobić Sierze cesarki, bo "kotka jest trochę przegrzana i tyle", co skończyło się urodzeniem martwego kociaka na 2 dzień :cry: . Do dzisiaj mam za złe TZowi, że wytargał mnie z gabinetu i nie dał się kłócić do upadłego. Podejrzewam, że miało to coś wspólnego z niechęcią weterynarzy do nagłej operacji w okresie świątecznym.
Dzisiaj na pytanie o leki przeciwświądowe (Sierra na 99% ma alergię, na 1% dostała grzybicy) uparcie proponowano mi krople na pchły :shock: . Przecież doskonale wiadomo, że uparte wylizywanie jednego miejsca jest czystym objawem skrajnego zapchlenia :roll: . Rozmowa trwała godzinę, po za pchły nie wyszliśmy :confused: .




Jeszcze tylko muszę wieczorkiem Sierrę obfotografować, wysłać zdjęcia (co by grzybka jednak wykluczyć) i w ogóle będzie ślicznie. Z tego szczęścia nawet jej wybaczę, że od wczoraj je WYŁĄCZNIE myszy, marne ćwierć kilo na dzień :twisted: .
 
 
małga 


Barfuje od: 11.2014
Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 20 Lis 2014
Posty: 839
Skąd: znad morza/W-wa
Wysłany: 2020-10-23, 00:27   

Twoje oba posty :mrgreen:
Jesteś tak cierpliwa i wytrwała jak ja, to mi dobrze wróży ;-) już się cieszę, że pewnie też za jakiś czas będzie lepiej :-D
_________________
Instrukcja Obsługi Wyszukiwarki THE TRUTH IS OUT THERE
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne